Sejm zajmie się projektem nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zgłoszonym przez posłów PO.
Zakłada on, że nie trzeba będzie płacić podatku od otrzymanych w spadku lub w drodze darowizny akcji, obligacji czy udziałów w funduszach inwestycyjnych.
Obecnie, gdy spadkobierca otrzyma papiery wartościowe i zechce je sprzedać, zapłaci podatek od całego uzyskanego przychodu. Według dzisiejszych przepisów nie można bowiem uwzględnić kosztów ich nabycia poniesionych niegdyś przez spadkodawcę lub darczyńcę. W rezultacie choć dziedziczenie przez najbliższą rodzinę jest wolne od podatku od spadków i darowizn, dochodzi do obciążenia takiej schedy daniną, i to wyższą niż podatek od spadków i darowizn. Gdy bowiem rodzina zechce zrobić użytek ze schedy i po prostu sprzedać papiery wartościowe – zapłaci 19-procentowy podatek od jej wartości. Jest to wprawdzie podatek dochodowy, ale przychodzi go płacić, nawet gdy taki dochód się nie pojawia. A tak bywa, gdy odziedziczone papiery są sprzedawane ze stratą (tj. gdy cena sprzedaży jest niższa niż cena niegdysiejszego nabycia).
Posłowie PO proponują prostą zmianę: przy sprzedaży odziedziczonych papierów wartościowych będzie można uwzględnić koszty ich nabycia poniesione niegdyś przez spadkodawcę. To samo będzie dotyczyło papierów otrzymanych w drodze darowizny. W ten sposób sukcesorzy, jeśli zapłacą podatek, to tylko od tego, co zarobią na takich papierach. Ma to zlikwidować nierówność w opodatkowaniu różnych form oszczędności.
W uzasadnieniu projektu czytamy, że dotychczasowe przepisy w nieuzasadniony sposób preferują lokaty bankowe. Gdy bowiem spadkobierca chce wypłacić zgromadzone w tej formie pieniądze, nie zapłaci podatku od całej ich wartości, lecz jedynie od odsetek.