Mateusz Szczurek, występujący wczoraj na konferencji w Ministerstwie Pracy, stwierdził, że ulgi podatkowe nie przekładają się na większą liczbę urodzeń. Co więcej, zaproponował rozważenie zniesienia wspólnego opodatkowania małżonków, którzy nie mają potomstwa.
– Trzeba sobie zadać pytanie, czy ten instrument (wspólne rozliczenie – red.) powinien dotyczyć małżeństw, które dzieci nie mają. Jeżeli traktujemy to jako ulgę prorodzinną, to można zapytać, czy tej funkcji nie spełniłoby lepiej wspólne rozliczanie wyłącznie małżonków wychowujących dzieci – powiedział minister.
Szczurek przytoczył dane o wykorzystaniu podatkowych udogodnień rodzinnych. Okazuje się, że obecnie 9,6 mln podatników (czyli 4,8 mln małżeństw) korzysta ze wspólnego rozliczenia, z czego tylko mniej więcej połowa ma dzieci. Według ministra, ulgi w PIT dla rodzin, a także bezdzietnych małżeństw kosztowały finanse publiczne w 2013 r. ok. 12 mld zł, co stanowi ok. 0,7-0,8 proc. polskiego PKB.
Ale takie przeliczanie wsparcia rodziny na produkt krajowy brutto nie podoba się ekspertom pytanym przez „Rz". Zdaniem Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego, likwidacja preferencji dla rodzin bezdzietnych mogłoby być wątpliwa pod względem zgodności z Konstytucją RP. Jej art. 18 i 71 mówią o ochronie i opiece państwa nad małżeństwem, macierzyństwem i rodziną, a także o uwzględnianiu dobra rodziny w polityce społecznej i gospodarczej państwa. – Konstytucja wyklucza dopuszczalność pomocy jednym rodzinom poprzez szkodzenie innym. Przecież małżeństwo, nawet bezdzietne też jest rodziną – zauważa.
Z kolei Andrzej Marczak, doradca podatkowy i partner w firmie KPMG, zwraca uwagę, że wspólne rozliczenie małżonków istnieje w ustawie o PIT od samego początku jej obowiązywania. – Jeśli doszłoby do likwidacji tej korzyści, to nie można traktować sprawy wycinkowo. Ewentualna reforma powinna być systemowa, a w zamian za odebranie korzyści powinno się przewidzieć inne formy wsparcia rodziny – mówi Marczak. Zauważa, że wspólne rozliczenie małżonków funkcjonuje w większości krajów Unii Europejskiej.