Fiskus woli ścigać, niż pomagać. Taki wniosek płynie z raportu Najwyższej Izby Kontroli o tym, jak urzędy skarbowe w województwie kujawsko-pomorskim zajmują się rozliczeniem PIT wpłacanego przez osoby fizyczne, które sprzedały nieruchomość.
Liczy się kasa
– Kontrola wykazała na tyle istotne nieprawidłowości, że prezes NIK wystąpił do ministra finansów o sprawdzenie tych działań fiskusa w całym kraju – mówi dyrektor delegatury NIK w Bydgoszczy Barbara Antkiewicz. – Urzędy dbają przede wszystkim o dochody budżetu. Niestety, w wielu przypadkach naruszają przy tym prawa podatników.
Ministerstwo nie odpowiedziało „Rz", jakie podejmie działania.
Jak wynika z kontroli NIK, urzędy sprawdzały niemal wszystkie deklaracje złożone przez osoby fizyczne w związku ze sprzedażą nieruchomości. W efekcie 25 proc. musiało dopłacić w sumie 16 mln zł daniny (zadeklarowany w tym czasie podatek wyniósł ?24 mln zł).
– Jeśli ze wstępnej analizy zeznania wynikało, że dana osoba zapłaciła zbyt wysoki PIT, urząd nie podejmował żadnych działań. Nie informował o możliwości odzyskania pieniędzy – mówi Antkiewicz.