Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi rozstrzygnął, w jaki sposób należy rozumieć zawarte w ustawie o PIT pojęcie „własne cele mieszkaniowe".
Sprawa dotyczyła kobiety, która w 2010 r. otrzymała w spadku niezabudowaną działkę. Niedługo potem ją sprzedała, a za uzyskane pieniądze kupiła trzy różne mieszkania. Kobieta wystąpiła o interpretację, by potwierdzić, że może skorzystać z ulgi mieszkaniowej. Sądziła, że jest zwolniona z podatku, gdyż realizuje w ten sposób własne cele mieszkaniowe.
Kobieta napisała we wniosku o interpretację, że znalazła się w trudnej sytuacji życiowej, spowodowanej utratą pracy, złym stanem zdrowia (II grupa inwalidzka) i koniecznością utrzymania córki. Wynajęła więc innym osobom trzy zakupione lokale, a od zysku z najmu płaci zryczałtowany podatek 8,5 proc. W przyszłości chce jednak przeznaczyć je na cele mieszkaniowe własne i swojej córki. Obecnie mieszka zaś w domu, który otrzymała w spadku po rodzicach, ale zamierza go sprzedać ze względu na wysokie koszty utrzymania.
Organ podatkowy uznał w interpretacji, że kobieta nie ma prawa do ulgi. Przypomniał, że osoba sprzedająca nieruchomość przed upływem pięciu lat od nabycia płaci co do zasady 19 proc. podatku dochodowego. Może jednak uniknąć PIT, jeśli w ciągu dwóch lat przeznaczy dochód ze sprzedaży na własne cele mieszkaniowe, np. zakup nowego lokalu lub gruntu pod budowę.
Fiskus wskazał, że w wypadku podatniczki podstawowe jest jej dążenie do osiągnięcia zysku. Kobieta napisała, że wynajęła trzy mieszkania ze względu na trudną sytuację życiową. Oznacza to, że celem zakupu nieruchomości była poprawa jej sytuacji materialnej. Nie ma znaczenia, że w przyszłości chce je przeznaczyć na własne cele mieszkaniowe.