Spór w sprawie dotyczył sprzedaży nieruchomości, z której przed laty wywłaszczono właściciela.
We wniosku o interpretację mężczyzna wyjaśnił, że w 2011 r. starosta orzekł o zwrocie na jego rzecz nieruchomości. Działka została wywłaszczona w 1976 r. Właścicielka, której odebrano grunt, zmarła kilka lat przed wydaniem decyzji o zwrocie. Odzyskał go wnioskodawca – jej spadkobierca. Krótko po tym postanowił go sprzedać. W związku z tym zapytał, czy musi rozliczyć się z fiskusem. Sam uważał, że nie, bo decyzja o zwrocie przywraca tylko stosunki własnościowe sprzed wywłaszczenia.
Urzędnicy nie podzielili tego poglądu. Uznali, że nieruchomość została nabyta przez wnioskodawcę w drodze spadku w 2007 r. Skoro do jej zbycia doszło w 2011 r., stało się to przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku, w którym nastąpiło nabycie. A w tej sytuacji fiskusowi należy się podatek.
Sąd pierwszej instancji podzielił to stanowisko. Rację podatnikowi przyznał dopiero Naczelny Sąd Administracyjny. Nie zgodził się, że w sprawie doszło do nabycia nieruchomości w drodze spadku. W tym wypadku samo nabycie przez skarżącego spadku kreowało tylko sytuację, którą można określić jako następstwo prawne pod tytułem ogólnym. Nie można mówić o nabyciu w drodze spadku.
Jak przypomniał sędzia NSA Stefan Babiarz, decyzja o zwrocie pełni funkcję restytucyjną (przywracającą stan własności sprzed wywłaszczenia). Nie stanowi nabycia nieruchomości, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT.