Reklama
Rozwiń

Bogusław Chrabota: Nie taka prozachodnia Ukraina

Putin gra na rozchybotanie nastrojów na Ukrainie. Doskonale rozumie, że konflikty destabilizują władzę w Kijowie. A wybory już niedługo. Dlatego konflikt w Cieśninie Kerczeńskiej to bardziej prowokacja niż zapowiedź eskalacji działań wojennych.

Aktualizacja: 30.11.2018 22:08 Publikacja: 29.11.2018 23:01

Bogusław Chrabota: Nie taka prozachodnia Ukraina

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Prezydent Rosji świetnie wie, że podjęcie działań zbrojnych byłoby dla zachodniego świata nie do przyjęcia. Spowodowałoby nie tylko oczywiste nasilenie bolesnych sankcji, ale też pełną izolację Rosji na forum międzynarodowym. A na to – z braku potencjalnych sojuszników – pozwolić sobie nie może.

To zresztą charakterystyczne dla kremlowskiego reżimu, że wszystkie przypadki gwałcenia międzynarodowego ładu starał się zawsze ubierać w szatki działań „legalnych" lub „sprowokowanych". To pozwalało polaryzować stosunek do nich na forach międzynarodowych. Przeciwnicy i tak krytykowali, ale sojusznicy dostawali pretekst, by przyjmować narrację Moskwy. W przypadku zajęcia Osetii Południowej była to odpowiedź na działania militarne podjęte przez Tbilisi. Na Krymie – obrona lokalnej autonomii. W Donbasie ochrona ludności rosyjskiej przed zagrożeniami będącymi rzekomym skutkiem destabilizacji państwa.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem