Junta kontra Aung San Suu Kyi. Droga bez powrotu

Chory to kraj, nad którym nikt do końca nie sprawuje kontroli, nawet armia, która siłą sięgnęła po władzę.

Publikacja: 25.06.2021 18:00

Ku wielkiemu zaskoczeniu wojskowych, po ich puczu doszło do niemal powszechnej rewolty społecznej. N

Ku wielkiemu zaskoczeniu wojskowych, po ich puczu doszło do niemal powszechnej rewolty społecznej. Na zdjęciu protest w Rangunie, 11 lutego 2021 r. Napis głosi: „Wstydź się, dyktatorze. Nigdy ci nie wybaczymy”

Foto: STR/AFP

W poniedziałek 1 lutego 2021 r. w godzinach rannych w stolicy Związku Mjanmy (d. Birmy) Naypyidaw, Siedzibie Królów, miał się zebrać dwuizbowy Hluttaw, czyli wybrany w demokratycznych wyborach w listopadzie 2020 roku parlament. Zamiast tego oniemiali mieszkańcy, a za nimi cały świat, zobaczyli opancerzone transportery, a wkrótce dowiedzieli się, że parlamentarzystów zatrzymano.

W tym ciężko doświadczonym rządami wojskowych kraju doszło do kolejnego zamachu. Formalnie na czele państwa stanął wspierany przez wojsko dotychczasowy wiceprezydent Myint Swe, ale faktycznego puczu dokonał szef armii i na czele nowej junty stanął starszy generał Min Aung Hlaing. Tak zakończył się dziesięcioletni eksperyment politycznej odwilży, a przyszłość tego 55-milionowego wieloetnicznego kraju stanęła pod znakiem zapytania.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów