Ignorancja i oszustwa na rynku dzieł sztuki

Nabywcy dzieł sztuki padają ofiarą ignoranckich lub wprowadzających w błąd ekspertyz – zauważa historyk sztuki dr Mieczysław Morka

Publikacja: 03.12.2011 00:01

Ignorancja i oszustwa na rynku dzieł sztuki

Foto: Rzeczpospolita, Janusz Kapusta JK Janusz Kapusta

Ignorancja i tupet. Powiedział pan kiedyś, że właśnie to charakteryzuje polski rynek dzieł sztuki. Nie przesadza pan?

Odpowiadam za swoje słowa. Nie ulegam emocjom, trzeźwo widzę, co się dzieje. Jest u nas niewiarygodnie dużo ekspertów. Dwadzieścia procent z nich zna się na tym, co robi, i umie patrzeć na obraz. Pozostali mają bezczelną odwagę, by pisać ekspertyzy w sposób kompletnie nieodpowiedzialny. Są praktycznie bezkarni.

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”