Bastiony socjalizmu

Od oficjalnego upadku socjalizmu w Polsce minęło ponad 20 lat. Ale bastiony socjalizmu pozostały, gdzieniegdzie powiększają swój stan posiadania, gdzie indziej opierają się zmianom...

Publikacja: 14.07.2012 01:01

Fundamentem socjalizmu była własność państwowa: prywatna była ograniczona do małych firm i do małych gospodarstw rolnych. Dlatego miarą pozostałości socjalizmu w gospodarce jest udział własności państwowej. Tutaj odnotowujemy stały, choć umiarkowany postęp. Według danych GUS dotyczących firm zatrudniających powyżej dziewięciu osób, w czwartym kwartale 2004 roku

45 proc. zatrudnionych pracowało w firmach państwowych, a 55 proc. w firmach prywatnych. Blisko dekadę później państwowe firmy dawały pracę już tylko 37 proc. zatrudnionych. Rugowanie socjalizmu z gospodarki postępuje, choć odbywa się to znacznie wolniej niż w innych krajach naszego regionu. Ten powolny proces rugowania socjalizmu z polskiej ziemi skutecznie omija kilka sektorów. Przyjrzyjmy się tym bastionom socjalizmu.

W czwartym kwartale 2004 roku w administracji publicznej, obronie narodowej, ZUS i NFZ łącznie pracowało 544 tysiące osób. W pierwszym kwartale 2012 roku – 628 tysięcy. W roku 2004 w edukacji pracowało 946 tysięcy osób, dziś – 1035 tysięcy. Trzeci bastion socjalizmu to ochrona zdrowia i pomoc społeczna: tu zatrudnienie wzrosło z 614 tysięcy do 630 tysięcy, ale widać, że bastion się kruszy, bo w sektorze prywatnej ochrony zdrowia przybyło 42 tysiące zatrudnionych, a w publicznym ubyło 25 tysięcy.

Mamy zatem trzy typy fortec. Pierwszy bastion to przypadek beznadziejny: rozrost sektora publicznego w administracji publicznej, MON, ZUS i NFZ postępuje, a jednocześnie warunki prawne i działania administracji uniemożliwiają zastąpienie usług publicznych prywatnymi. Nawet sama nazwa sektora wskazuje, że jest to niemożliwe: w końcu mamy do czynienia z administracją publiczną...

Drugi bastion to edukacja: tu można liczyć na jaskółki zmian. Pomimo regulacji prawnych dyskryminujących prywatne przedsiębiorstwa tej branży, od żłobka po wyższe uczelnie, liczba zatrudnionych w firmach prywatnych rośnie. Szybciej jednak wzrosła liczba zatrudnionych w edukacyjnych placówkach publicznych: naciski dobrze zorganizowanych grup interesu są, jak widać, skuteczne.

Trzeci bastion socjalizmu to ochrona zdrowia. Na 630 tysięcy zatrudnionych w tej branży prywatnego pracodawcę ma jedynie 100 tysięcy osób, ale zatrudnienie w jednostkach publicznych spada: to znaczy, że proces zmian się rozpoczął.

Można przypuszczać, że dwie pierwsze fortece – administracja publiczna i edukacja – przez długie lata będą trzymać się mocno. Z przeprowadzonej przez kierowany przeze mnie zespół ekspertów analizy wynika, że administracja publiczna, nauczyciele i lekarze to najbardziej wpływowe grupy interesów w Polsce. Obrońcy bastionów socjalizmu robią wiele, żeby nie dopuścić do rozwoju własności prywatnej w kontrolowanych przez siebie sektorach.

Co można zrobić, żeby zmienić ten stan rzeczy? Warto z oficjalnej nazwy sektora „administracja publiczna" wykreślić słowo „publiczna". Ta zmiana przydałaby się zresztą nie tylko w Polsce. Potem należy uruchomić kilka pilotażowych projektów, przekazując w prywatne zarządzanie kilka urzędów, a po roku sprawdzić koszty funkcjonowania i poziom satysfakcji klientów w porównaniu z urzędami zarządzanymi tradycyjnie. Wnioski – ufam – narzucą się same. W edukacji wystarczy znieść przepisy dyskryminujące sektor prywatny, dotyczące finansowania opieki przedszkolnej czy studiów i poczekać dziesięć lat. Bastion upadnie, jakość usług wzrośnie.

Oczywiście, są zadania, które może realizować tylko państwo: to ono ma bronić granic i porządku publicznego. Ale nie ma żadnego powodu, żeby zorganizowane grupy interesów broniły zmurszałych bastionów.

Autor jest profesorem i rektorem Uczelni Vistula w Warszawie

Fundamentem socjalizmu była własność państwowa: prywatna była ograniczona do małych firm i do małych gospodarstw rolnych. Dlatego miarą pozostałości socjalizmu w gospodarce jest udział własności państwowej. Tutaj odnotowujemy stały, choć umiarkowany postęp. Według danych GUS dotyczących firm zatrudniających powyżej dziewięciu osób, w czwartym kwartale 2004 roku

45 proc. zatrudnionych pracowało w firmach państwowych, a 55 proc. w firmach prywatnych. Blisko dekadę później państwowe firmy dawały pracę już tylko 37 proc. zatrudnionych. Rugowanie socjalizmu z gospodarki postępuje, choć odbywa się to znacznie wolniej niż w innych krajach naszego regionu. Ten powolny proces rugowania socjalizmu z polskiej ziemi skutecznie omija kilka sektorów. Przyjrzyjmy się tym bastionom socjalizmu.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą