Reklama

Mariusz Cieślik: Dlaczego Eurowizja jest dla nas sprawą życia i śmierci

I znowu czeka nas głosowanie kluczowe dla samopoczucia Polaków. Justyna Steczkowska startuje w finale Eurowizji. Podobno ma „rozwalić system”.

Publikacja: 16.05.2025 09:45

Kwalifikacje do Eurowizji 2025.

Kwalifikacje do Eurowizji 2025.

Foto: FOTON/PAP

Żebyśmy się dobrze zrozumieli. O Justynie Steczkowskiej mam jak najlepszą opinię. Ma głos, prezencję, potrafi zrobić show, ale co do „rozwalania systemu”, to szczerze wątpię. Choć chciałbym się mylić. Ale, jeśli ktoś czyta ten tekst już po zamknięciu głosowania, może zweryfikować moją opinię. Tymczasem po udanym półfinale czytamy, że piosenkarka „oczarowała publiczność”, „zdeklasowała konkurencję”, krótko mówiąc, jest na szybkiej ścieżce do zwycięstwa. Wybuch entuzjazmu jest równie intensywny, jak potępienie Luny przed rokiem (i Blanki dwa lata temu). Czy są po temu powody? Owszem, występ Justyny Steczkowskiej wypadł dobrze. Nie tylko śpiewała i tańczyła, ale nawet fruwała pod sufitem. Ale już sama piosenka „Gaja” jest przeciętna i, gdyby nie sceniczny show, nikt by jej nie zapamiętał. I na tym właściwie można by skończyć wywód na temat dzisiejszej Eurowizji, gdyby nie niewiarygodne wręcz namiętności rodaków, jakie co roku towarzyszą temu konkursowi. Pisałem tu już kiedyś o tym w kontekście równie niewiarygodnego hejtu, z jakim spotkała się przed rokiem Luna, którą obrażano w sieci dosłownie za wszystko. Za wygląd, niedostatki talentu, a nawet rodzinę (właściciele firmy Dawtona, co dało hejterom pretekst do nazwania młodej piosenkarki „keczupową księżniczką”). Młoda wokalistka do finału Eurowizji nie weszła i mam nieodparte wrażenie, że po tym, co ją wtedy spotkało, wciąż nie może się pozbierać. Nie życzę jej tego, ale wygląda, jakby konkurs, który miał stać się trampoliną do jej kariery, tę karierę zakończył. Przynajmniej na razie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama