Reklama

Irena Lasota: Płynny Bauman

Jeśli komuś się wydaje, że kariery akademickie Kołakowskiego i Baumana byłyby podobne, gdyby mieli podobne poglądy na marksizm i komunizm, to żyje w świecie płynnych iluzji.

Publikacja: 24.03.2023 17:00

Irena Lasota: Płynny Bauman

Foto: Wikimedia Commons/Domena Publiczna

Dowiedziałam się, z pewnym opóźnieniem, że w ostatnich kilku latach ukazały się po polsku aż trzy biografie Zygmunta Baumana, socjologa, jednego z „twórców koncepcji postmodernizmu – ponowoczesności i płynnej nowoczesności”. Wprawdzie nic z tych terminów, ani z tego, co pisał Bauman, nie rozumiem, ale się tego też nie wstydzę.

Trzy biografie, w sumie 2098 stron, czyli średnio 700 stron na książkę, świadczą o tym, że księgarstwo i czytelnictwo mają się w Polsce doskonale. Bauman zresztą też. Profesor Anna Pawełczyńska w swoich wspomnieniach „Dary losu” (2013) pisze o wielu młodych, twórczych socjologach, „których szanse zostały zniszczone przez komunistycznych przedstawicieli socjologii”. Wśród niszczycieli wymienia wielokrotnie Zygmunta Baumana: „…który kontynuując w postmodernizmie swoje dawne wątki komunistyczne, zdołał uzyskać międzynarodową sławę i wpływ na współczesną socjologię w Polsce”.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama