Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 30.04.2017 09:03 Publikacja: 27.04.2017 15:45
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
Mam świadomość, że zaraz zostanę napadnięty przez wszystkich zwolenników respektowania bogactwa różnych tradycji i przez historycznych purystów, którzy będą godzinami przekonywać mnie, że przecież nie powinienem się czepiać, bo 1 Maja to nie święto komunistyczne, ale lewicowe, a do tego nawet Kościół, ustanawiając patronem tego dnia św. Józefa Robotnika, jakoś je usynowił i zaakceptował.
Wszystko to prawda (choć 50 lat głębokiej komuny wycisnęło na tych „obchodach" głębokie piętno i trudno uciec od komunistycznych skojarzeń), ale nawet nie to jest najważniejsze. Otóż w polskim wydaniu 1 Maja nie ma nic wspólnego ze świętem pracy, klasy robotniczej czy czegokolwiek w tym stylu. Jest to czas wielkiego grillowania, słodkiego lenistwa, wyjazdów zagranicznych i spędzania czasu przed telewizorem. Niczego więcej. Z pracą, upamiętnieniem związków zawodowych, działaczy robotniczych nie ma to nic wspólnego. To czas wielkiego żarcia. I już choćby dlatego warto zadać pytanie, czy rzeczywiście jest sens trzymania w kalendarzu „święta", które jest treściowo puste, a jedyne, co komukolwiek owo „świętowanie" daje, to odpoczynek i okazja do wyjazdu.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas