Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 20.04.2012 20:00 Publikacja: 20.04.2012 20:00
Tomasz Wróblewski
Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski
Przyklejeni do ekranów, ze świeżym plikiem giełdowych wykresów, w oczekiwaniu na ostatnie dane o inflacji, PMI i PKB zaklinamy kryzys. Chcemy wierzyć, że z tej smuty wyłoni nam się wreszcie jakiś ład gospodarczy. Że powróci normalność, od 20 lat definiowana jako trwały wzrost. Coraz większy metraż, wyższy standard, mocniejszy silnik. Mężniejące polskie spółki, które dają coraz większe poczucie stabilności. A budżet będzie stać na coraz hojniejsze pensje dla artystów, lekarzy, policjantów.
Do takiego modelu zdążyliśmy przywyknąć. To paradygmat świata zachodniego. Wiara, że państwowy kapitalizm, mieszanka wolnego rynku z interwencjonizmem zapewni nam życie w wiecznym dobrobycie. Przejściowe kryzysy spowalniają gospodarkę, ale państwo czuwa. Po chłodnych dniach przychodzi zawsze gospodarcza wiosna...
Ale czy rzeczywiście przyjdzie i tym razem? Od trzech lat Europa i Ameryka pogrążają się w marazmie. Topnieją oszczędności, pogarsza się jakość naszego życia. Niewidzialne ręce wolnego rynku, kreatywne siły destrukcji nie tylko zmuszają firmy do zmian, przejęć i wycinania zbędnych etatów. Coraz bardziej nadwerężają też fundamenty naszej cywilizacji. Państwa socjalnego dobrobytu.
Wzrost gospodarczy i bezpieczeństwo socjalne nie są już równie oczywiste jak przyciąganie ziemskie. Nie wystarczy myć rano zęby, odrabiać prace domowe, płacić podatki, kończyć szkołę za szkołą i znać języki, żeby robić karierę, a potem iść na spokojną emeryturę. Kończy się świat, który swego czasu amerykański filozof polityczny Walter Russel Mead nazwał „big blue social state". Wspaniały, błękitny świat, gdzie niebieskie i białe kołnierzyki otrzymywały gwarancje pracy proporcjonalne do swoich kompetencji. Nauczyciele i urzędnicy państwowi, nawet jeśli mniej zarabiali, to przynajmniej wcześniej wracali do domu i nie martwili się o miejsca pracy.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
Gdy polscy biskupi uznali, że święty spokój i instytucjonalny biznes są ważniejsze niż uczciwość, sprawiedliwość...
Za Gierka był Hermaszewski, za Tuska jest Uznański-Wiśniewski. Drugi Polak w kosmosie! Ho, ho, ho! Miś na skalę...
Kiedyś Ameryka była dla Irańczyków obietnicą wolności i dobrobytu. Dziś Amerykanie bombardują instalacje nuklear...
Możemy mieć już tylko jedną, ostatnią przewagę nad sztuczną inteligencją.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas