Reklama

Gra się brzydko zestarzała

Rozczarowanie. Tak w największym skrócie można podsumować finałowy sezon serialu, który stał się prawdopodobnie największym fenomenem w historii telewizji. Zaskakujące jest też to, że „Gra o tron" z biegiem kolejnych serii stawała się zaprzeczeniem wszystkiego, za co widzowie ją pokochali. Ratunku fani wciąż mogą upatrywać w autorze literackiego pierwowzoru George'u R. R. Martinie, który nie zamknął jeszcze swej powieściowej sagi.

Publikacja: 28.06.2019 17:00

Gra się brzydko zestarzała

Foto: materiały prasowe

Rozbudowane dworskie intrygi, charyzmatyczne postaci, świat kryjący mistyczne tajemnice, a wszystko to podstemplowane spektakularnymi zwrotami akcji (znak rozpoznawczy „GoT"), które czyniły serię przedmiotem długich dyskusji. Tak było w 2011 roku, kiedy serial wdarł się przebojem do świadomości masowego widza.

Niestety, ostatni sezon stał się istną karykaturą poprzednich genialnych serii. Intrygi na szczytach władzy zostały zastąpione scenami batalistycznymi i efektami komputerowymi. Ponadto działanie charyzmatycznych postaci zaczęło doszczętnie wymykać się logice, a mistyczny świat całkiem odsunięto w cień. Przy tych wszystkich błędach twórcom nie zabrakło jedynie elementu zaskoczenia. Mało.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama