Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 21.09.2017 14:18 Publikacja: 22.09.2017 11:00
Foto: Fotorzepa, Darek Golik
Gdy w Warszawie OBWE kończyło obrady, w Nowym Jorku zaczynał się coroczny cyrk pod tytułem „Posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ", na który przyjeżdża prawie 200 delegacji. Każdy kraj uważa, że musi być godnie reprezentowany i że jego głowa musi wygłosić bardzo ważne przemówienie. W języku ONZ mówi się, że to posiedzenie jest „najważniejszym forum dyskusyjnym w sprawach polityki globalnej". Większości tych przemówień nikt ani nie słucha, ani nie komentuje. Istotnych jest zazwyczaj kilka tylko wystąpień. Do historii przeszedł Nikita Chruszczow walący butem w mównicę, owacyjnie witany Jaser Arafat, który pojawił się z rewolwerem i niechętnie go oddał, wchodząc na trybunę (wtedy muzułmanin z brodą i bronią nazywał się rewolucjonistą, a nie terrorystą, ale jedni i drudzy byli szkoleni przez Związek Sowiecki i jego sojuszników z Układu Warszawskiego).
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas