Kontrowersyjny napastnik, który w 2020 roku dostał kilkumiesięczny zakaz profesjonalnej gry w piłkę nożną w związku ze złamaniem przepisów dotyczących obstawiania meczów, otrzymał właśnie polecenie zapłaty nieco ponad 30 tys. dolarów mężczyźnie, który znalazł jego zaginionego psa - donosi Sky News.
W lipcu 2019 roku Daniel Sturridge padł ofiarą włamania do domu w West Hollywood w Kalifornii. Złodzieje oprócz kilku toreb zabrali psa piłkarza o imieniu Lucci. Zawodnik publicznie zaoferował wówczas nagrodę w wysokości „20, 30 kawałków” za pomoc w odnalezieniu pupila.
- Niech ktoś znajdzie mojego psa. Zapłacę wszystko, jestem śmiertelnie poważny. Chcę z powrotem mojego psa, ludzie - mówił Sturridge.
Czytaj więcej
Boxing Day torpeduje koronawirus, emocje mogą być mniejsze niż zwykle, ale w Boże Narodzenie i tak będzie co oglądać. Canal+ zaprasza na premierę dokumentu o arbitrach Ekstraklasy.
Pies został znaleziony przez lokalnego muzyka Fostera Washingtona, który udostępnił zdjęcie zwierzęcia mediach społecznościowych. - Kiedy znaleźliśmy psa, myślałem, że moje życie będzie lepsze - powiedział Washington, dodając, że „walczył z tą sprawą od ponad roku”. Teraz sąd w Los Angeles nakazał Sturridge’owi zapłacić dokładnie 30 085 dolarów, bo piłkarz nie wywiązał się ze swojej deklaracji.