Wynika tak z prawomocnego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie (z 17 stycznia 2008 r., II SA/Sz 922/07), który orzekał w takiej właśnie, skomplikowanej sprawie. Chodziło o rozstrzygnięcie sytuacji, w której państwowy inspektor sanitarny, do którego pracownik zwrócił się o wydanie decyzji o stwierdzeniu choroby zawodowej, jest niewłaściwy, a właściwego nie można ustalić. W związku z masowymi wyjazdami Polaków do pracy za granicą takie wypadki będą się zdarzać coraz częściej.
Marynarz, zatrudniony za granicą na podstawie zawartego w Polsce kontraktu, zachorował na malarię w trakcie rejsu statku pływającego pod banderą cypryjską. Dokumentacja choroby znajduje się w spółce w Szczecinie, będącej w Polsce reprezentantem armatora cypryjskiego.
Państwowy graniczny inspektor sanitarny w Szczecinie zwrócił jednak Ośrodkowi Medycyny Pracy w Szczecinie orzeczenie lekarskie o rozpoznaniu choroby zawodowej. Powołując się na rozporządzenie Rady Ministrów z 2002 r. w sprawie wykazu chorób zawodowych, uznał, że jest niewłaściwy do wydania decyzji o chorobie zawodowej marynarza. Rozporządzenie mówi, że taką decyzję wydaje inspektor właściwy dla miejsca, w którym praca była lub jest wykonywana lub według krajowej siedziby pracodawcy, jeżeli ma on dokumentację dotyczącą narażenia zawodowego. Tymczasem ta praca była wykonywana za granicą, a pracodawca, czyli cypryjski armator, nie ma krajowej siedziby. W związku z tym, że do niedyspozycji doszło podczas rejsu kontraktowego na statku pływającym pod banderą cypryjską, państwowy graniczny inspektor sanitarny nie był właściwy wydać decyzji o chorobie zawodowej. Marynarz nie miał też umowy o pracę, a zatrudniony został przez pośredniczącą spółkę. Na terenie Polski nie można więc określić właściwości miejscowej innego inspektora sanitarnego.
Państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Szczecinie utrzymał to postanowienie. Poinformował, że wprawdzie wystąpił do głównego inspektora sanitarnego o wskazanie możliwości rozstrzygnięcia sprawy osoby, która zachorowała na chorobę zawodową na terytorium państwa wchodzącego w skład UE, oraz możliwości ubiegania się o świadczenia z tego tytułu, ale nie dostał odpowiedzi.
W skardze do WSA w Szczecinie marynarz podkreślił, że umowa zawarta ze spółką spełniała wymogi obowiązującej wówczas ustawy z 1994 r. o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Za okres kontraktu opłacał składki do ZUS, a marynarska umowa o pracę jest zgodna z układem zbiorowym podpisanym między armatorem i Krajową Sekcją Morską NSZZ „Solidarność”. Umowę z pracodawcą cypryjskim zawarł za pośrednictwem spółki, która kierowała go do pracy i jednocześnie reprezentowała zagranicznego armatora.