Tak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II GSK 152/08)
.
Wiele organizacji humanitarnych i kościelnych nie zna jednak tych wymogów. A już tym bardziej – obowiązującej długiej prawnej procedury.
Pruskie Stowarzyszenie Zakonu Joannitów z siedzibą w Dortmundzie wiozło do Polski pomoc humanitarną dla mieszkańców Mazur. Odbiorcą była Fundacja Joannitów w Polsce z siedzibą w Mrągowie. W drodze do Mrągowa samochód został zatrzymany do kontroli. Zgodnie z art. 42 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym podmioty wykonujące na terytorium RP przewóz drogowy muszą uiszczać opłaty za przejazd. Kierowca jest obowiązany mieć przy sobie i okazywać na żądanie kartę opłaty drogowej. Podczas kontroli okazało się, że kierowca nie ma takiego dokumentu. Kujawsko-pomorski inspektor drogowy nałożył więc na joannitów 3 tys. zł kary. Główny inspektor transportu drogowego utrzymał karę.
Joannici, którzy już po raz 63. wieźli pomoc humanitarną do Polski, zapłacili, ale zażądali zwrotu pieniędzy. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i następnie w skardze kasacyjnej do NSA zarzucili błędną interpretację art. 45 ustawy o transporcie drogowym. Przepis ten przewiduje, że przedsiębiorca wykonujący transport drogowy może być zwolniony z opłat w wypadku przewozów w ramach pomocy humanitarnej, medycznej lub klęski żywiołowej. Przewozy pomocy humanitarnej są więc już z samej mocy prawa zwolnione z obowiązku opłaty – przekonywali.