[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w postanowieniu z 16 czerwca 2010 r. (sygn. I CSK 82/10).[/b]
W sprawie chodzi o nieruchomość 620 mkw. położoną w stołecznej Białołęce, zabudowaną domem mieszkalnym. Zdzisław G. nabył jej własność przez zasiedzenie. Nieruchomość ta stanowi część innej, dla której prowadzona jest księga wieczysta.
Zdzisław G. złożył w sądzie wniosek o założenie dla swej nieruchomości księgi wieczystej i wpisanie go w niej jako właściciela. Sąd odmówił. Powodem było to, że wedle zapisu w księdze wieczystej nieruchomości macierzystej, z której ta nabyta przez Zdzisława G. miała być wydzielona, ma ona powierzchnię 4,73 ha, a według wypisu z rejestru gruntów i wyrysu z mapy ewidencyjnej dołączonych do wniosku o założenie jej powierzchnia jest o prawie 700 mkw. mniejsza.
Sąd nakazał wyjaśnienie tej rozbieżności. Zdzisław G. przedstawił pismo z biura geodezji i katastru potwierdzające tę rozbieżność, ale niewyjaśniające jej powodów. Sąd I instancji oddalił jego wniosek, a sąd II instancji zaakceptował to postanowienie.
Oba uzasadniły to niespełnieniem wymagań przewidzianych w § 36 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162609]rozporządzenia z 2001 r. w sprawie prowadzenia ksiąg wieczystych i zbiorów dokumentów[/link]. Zapisano w nim, że część nieruchomości może być odłączona (od tej macierzystej) tylko wtedy, gdy zostaną przedstawione dokumenty stanowiące podstawę oznaczenia nieruchomości zarówno co do części odłączonej, jak i pozostałej.