Zabezpieczenie to nie alimenty

Małżonkowie obowiązani są, każde wedle swych sił i możliwości zarobkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny

Aktualizacja: 18.11.2010 03:54 Publikacja: 18.11.2010 00:08

Zabezpieczenie to nie alimenty

Foto: www.sxc.hu

Jeśli sąd podczas sprawy rozwodowej zobowiązał męża do łożenia na utrzymanie żony, nie musi ona zwracać otrzymanych na tej podstawie pieniędzy. Nawet jeżeli w wyroku rozwodowym sąd uznał, że alimenty jej się nie należą.

Tak wynika z [b]uchwały Sądu Najwyższego (sygnatura akt III CZP 59/10) [/b]podjętej dla wyjaśnienia wątpliwości prawnych powstałych na tle sporu między rozwiedzionymi bezdzietnymi małżonkami Andrzejem Z. i Marią B.-Z.

Maria B.-Z. podczas sprawy rozwodowej wszczętej przez męża wniosła o zasądzenie alimentów. Jednocześnie wystąpiła o zobowiązanie męża do wypłacania jej przez czas procesu 750 zł miesięcznie tytułem kosztów utrzymania rodziny. Sąd to żądanie uwzględnił na podstawie art. 753 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=109AB4BF976E8D13EF51D5F928607269?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]. Wedle tego przepisu w sprawach o alimenty zabezpieczenie może polegać na zobowiązaniu do zapłaty uprawnionemu jednorazowo albo okresowo określonej sumy pieniężnej. Do uzyskania tego zabezpieczenia wystarczy uprawdopodobnić roszczenie, tj. prawo do alimentów.

Andrzej Z. wypłacił żonie od marca 2007 r. do grudnia 2008 r. łącznie 18 tys. 750 zł. Sprawa zakończyła się wyrokiem sądu II instancji wydanym w grudniu 2008 r., w którym sąd orzekł rozwód i odmówił przyznania żonie alimentów od męża.

Po tym wyroku eksmąż wystąpił o zwrot wskazanej kwoty. Sąd I instancji żądanie to uwzględnił. Jako podstawę wskazał przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Odwołał się m.in. do poglądu Sądu Najwyższego, że obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, przewidziany w art. 27 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=314E9A3D0F66D2272C0B33D052B9041C?id=71706]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link], ustaje w razie faktycznej separacji małżonków, jeśli są bezdzietni albo gdy ich dzieci już się usamodzielniły.

Sąd II instancji, do którego wpłynęła apelacja Marii B.-Z., uznał, że w sprawie tej pojawiło się zagadnienie prawne, które powinien rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. Sprowadzało się ono do pytania, czy pieniądze wypłacone na podstawie postanowienia o udzieleniu takiego zabezpieczenia podlegają zwrotowi jako świadczenie nienależne.

W uzasadnieniu pytania prawnego sąd II instancji przypomniał, że art. 443 k.p.c. przewidujący obowiązek orzeczenia przez sąd o obowiązku małżonków przyczynienia się do zaspokojenia potrzeb rodziny na czas procesu rozwodowego nie obowiązuje od 2005 r. Przyjmowało się, że postanowienie w tym przedmiocie spełniało w sprawie rozwodowej funkcję zabezpieczenia. Przeważał też pogląd, że jest ono niezależne od wyroku wydanego potem co do alimentów.

Teraz funkcję art. 443 k.p.c. przejął w kwestii przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny wspomniany art. 753 k.p.c.

Sąd skłaniał się ku stanowisku, że zabezpieczenie udzielone na podstawie tego przepisu nie jest klasycznym zabezpieczeniem zmierzającym do zamrożenia majątku pozwanego, takim jak zajęcie ruchomości, wynagrodzenia za pracę, rachunku bankowego czy obciążenie nieruchomości hipoteką przymusową. Nie jest bowiem jego celem zabezpieczenie możliwości wyegzekwowania przyszłego wyroku, lecz natychmiastowe dostarczenie środków utrzymania. Jeśli więc postanowienie o przyznaniu tego zabezpieczenia nie zostało podważone, należności pobranej na jego podstawie nie można uznać za świadczenie nienależne, a więc podlegające zwrotowi. W uzasadnieniu pytania prawnego sąd wskazał jednak możliwość zajęcia odmiennego stanowiska, skoro roszczenie o alimenty również obejmuje w istocie koszty utrzymania rodziny.

Sąd Najwyższy opowiedział się za pierwszym stanowiskiem. Maria B.-Z. zatem kwot wypłaconych jej przez eksmęża w czasie procesu rozwodowego zwracać nie musi.

Jeśli sąd podczas sprawy rozwodowej zobowiązał męża do łożenia na utrzymanie żony, nie musi ona zwracać otrzymanych na tej podstawie pieniędzy. Nawet jeżeli w wyroku rozwodowym sąd uznał, że alimenty jej się nie należą.

Tak wynika z [b]uchwały Sądu Najwyższego (sygnatura akt III CZP 59/10) [/b]podjętej dla wyjaśnienia wątpliwości prawnych powstałych na tle sporu między rozwiedzionymi bezdzietnymi małżonkami Andrzejem Z. i Marią B.-Z.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr