Reklama

Ustne wypowiedzenie tak samo skuteczne jak pisemne

Jeśli wymówienie umowy o pracę jest ustne, daje to pracownikowi prawo do skutecznego odwołania do sądu. Musi to jednak zrobić w terminie siedmiu dni

Publikacja: 29.11.2010 03:58

Ustne wypowiedzenie tak samo skuteczne jak pisemne

Foto: www.sxc.hu

Anna S. była zatrudniona w spółce Roll On Polen na podstawie umowy o pracę na czas określony – od 21 września 2007 r. do 20 września 2008 r. Umowa, zgodnie z art. 33 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3805C31C3E8CA8CD90ABC180076F9E82?id=76037]kodeksu pracy[/link], przewidywała możliwość jej rozwiązania przez każdą ze stron z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia.

Niecałe pół roku od zatrudnienia właścicielka firmy poinformowała Annę S. ustnie, że 4 lutego 2008 r. wypowiada jej umowę o pracę. Dwa tygodnie później, 27 lutego, zwolniona dostała świadectwo pracy wystawione z datą 18 lutego 2008 r. Wskazano w nim, że była zatrudniona do 4 lutego 2008 r. i że stosunek pracy został rozwiązany za wypowiedzeniem. Świadectwo zawierało pouczenie o sposobie i terminie wniesienia odwołania do sądu.

[wyimek][b]Niezachowanie formy pisemnej nie powoduje nieważności wymówienia[/b][/wyimek]

Na początku marca Anna S. wystąpiła do byłego pracodawcy o sprostowanie świadectwa pracy w zakresie daty rozwiązania umowy. Wymiana pism między nią a firmą sprowadziła się do tego, że spółka potwierdziła rozwiązanie umowy 4 lutego, a Anna S. pismem z 10 marca zażądała wypłaty 12 tys. zł tytułem niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę. Kiedy to nie poskutkowało, 21 marca złożyła do sądu pracy pozew o wypłatę odszkodowania z tytułu bezprawnego wypowiedzenia umowy o pracę.

Sądy odmówiły jej jednak prawa do odszkodowania, gdyż zbyt późno złożyła pozew. Sędziowie uznali bowiem, że skuteczności wypowiedzenia nie zniweczyło złożenie go bez zachowania formy pisemnej, czyli z naruszeniem art. 30 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3805C31C3E8CA8CD90ABC180076F9E82?id=76037]k.p.[/link] Kodeks nie wymaga jednak stosowania tej formy wypowiedzenia pod rygorem nieważności. Niezachowanie jej stanowi za to podstawę dochodzenia roszczeń wynikających z naruszenia przepisów o wypowiadaniu umowy o pracę.

Reklama
Reklama

Niezgodny z art. 30 § 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3805C31C3E8CA8CD90ABC180076F9E82?id=76037]k.p.[/link] w ustnym wypowiedzeniu brak pouczenia pracownika o prawie do odwołania do sądu spowodował jedynie przesunięcie terminu na odwołanie się do sądu. Zgodnie z art. 264 §1 k.p. pracownik ma na jego złożenie siedem dni od momentu, kiedy otrzymał wypowiedzenie na piśmie. Zdaniem sądów termin na złożenie pozwu do sądu zaczął biec dopiero 10 marca, kiedy Anna S. została poinformowana przez firmę na piśmie o wypowiedzeniu jej umowy od 4 lutego, a także o prawie do odwołania się do sądu.

Zainteresowana złożyła skargę kasacyjną, która została oddalona przez [b]Sąd Najwyższy (syg. I PK 55/10)[/b] Sędziowie uznali, że naruszenie procedury wypowiadania umowy przez pracodawcę dawało zwolnionej jedynie prawo do domagania się odszkodowania w myśl art. 50 § 3 k.p.

Zainteresowana naruszyła jednak termin złożenia pozwu w tej sprawie. Zgodnie bowiem z art. 265 k.p. powinno to nastąpić najpóźniej w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. Tymczasem, jak uznał SN, co najmniej 10 marca 2008 r. Anna S. na pewno uzyskała pełną informację pracodawcy o przysługującym jej odwołaniu od wypowiedzenia umowy o pracę od 4 lutego 2008 r. Nie było więc podstaw do przywrócenia terminu na złożenie pozwu.

Anna S. była zatrudniona w spółce Roll On Polen na podstawie umowy o pracę na czas określony – od 21 września 2007 r. do 20 września 2008 r. Umowa, zgodnie z art. 33 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3805C31C3E8CA8CD90ABC180076F9E82?id=76037]kodeksu pracy[/link], przewidywała możliwość jej rozwiązania przez każdą ze stron z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia.

Niecałe pół roku od zatrudnienia właścicielka firmy poinformowała Annę S. ustnie, że 4 lutego 2008 r. wypowiada jej umowę o pracę. Dwa tygodnie później, 27 lutego, zwolniona dostała świadectwo pracy wystawione z datą 18 lutego 2008 r. Wskazano w nim, że była zatrudniona do 4 lutego 2008 r. i że stosunek pracy został rozwiązany za wypowiedzeniem. Świadectwo zawierało pouczenie o sposobie i terminie wniesienia odwołania do sądu.

Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama