Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 10 lutego 2010 r [b](sygn. V CSK 269/09)[/b].
Początek tej sprawie dała umowa sprzedaży, w której Małgorzata W. zobowiązała się do dostarczenia spółce z o.o. Ceferta Polska 2,1 tys. ton żyta konsumpcyjnego. Miało to nastąpić między 15 sierpnia a 15 października 2006 r. W umowie ustalono cenę części tej dostawy na 345 zł, a części na 350 zł za tonę.
Żyto Ceferta miała odsprzedać swej spółce matce z Rotterdamu. Małgorzata W. zboża nie dostarczyła, siłą rzeczy więc nie trafiło ono do holenderskiej spółki. Ta dokonała zakupu we własnym zakresie i wystawiła polskiej spółce córce trzy faktury obciążające ją różnicą między ceną, którą zapłaciła za żyto, a tą, za którą miała je kupić od Ceferty. Opiewały one na 231 tys. euro.
[srodtytul]Cena z komunikatu…[/srodtytul]
Ceferta zażądała od Małgorzaty W. zwrotu tej kwoty. Wobec odmowy wystąpiła przeciwko niej do sądu. Sąd I instancji oddalił jej żądanie. Uznał, że roszczenie spółki jest nieuzasadnione, bo nie wykazała szkody ani związku przyczynowego między niewykonaniem umowy przez Małgorzatę W. a obciążeniem jej przez spółkę matkę wskazaną kwotą.