Gdy korzystasz z abonamentu „Darmowe rozmowy non stop”, możesz dzwonić za darmo przez całą dobę, a twój rachunek i tak pozostanie bez zmian – tak spółka Tele2 Polska (dziś jej następcą prawnym jest Netia) reklamowała swoją ofertę planu taryfowego. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził w 2007 r., że reklama wprowadzała konsumentów w błąd, a spółka dopuściła się czynu nieuczciwej konkurencji. Ustalił, że abonent korzystający z badanego planu taryfowego otrzymywał jedynie 2 tys. bezpłatnych minut miesięcznie na połączenia lokalne, międzymiastowe lub dostęp do Internetu.
– Konsumenci nie dostawali informacji, że po wykorzystaniu limitu usługi rozliczani będą według stawek określonych w cenniku. Tym samym narażeni byli na straty ekonomiczne. Zyskiwali bowiem przekonanie, że oferta dotyczy wszystkich połączeń, a tak w rzeczywistości nie było – stwierdził wtedy prezes UOKiK.
Zobowiązał spółkę do publikowania przez pół roku odpowiedniego ogłoszenia na jej stronie internetowej. Miała też zamieścić dwa stosowne ogłoszenia w dzienniku ogólnopolskim na jednej z pięciu pierwszych stron.
Spółka wniosła odwołanie od decyzji prezesa UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie, który je właśnie odrzucił. Twierdziła, że skorzystanie z jej usług wiąże się z koniecznością podjęcia przez konsumenta określonych czynności i wobec tego nie jest możliwe zawarcie przez konsumenta umowy bez uprzedniego powzięcia pełnej informacji o warunkach oferty. W konsekwencji nie jest możliwe skorzystanie z jej usług pod wpływem błędu. Reklama jest jedynie zachętą do skorzystania z usług spółki i nie może czynić zadość wszystkim ustawowym obowiązkom informacyjnym – dodawała spółka.
– Nie budzi żadnych wątpliwości wprowadzający w błąd charakter reklamy. Zawierała ona fałszywą treść. Świadczą o tym użyte w niej zwroty. [b]Konsument zaś nie ma obowiązku badać, czy przedsiębiorca w reklamie kłamie, czy też nie[/b] – uzasadnił sędzia.