Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 19 maja 2008 r. (sygn. I CSK 531/07). W sprawie tej chodzi o dwa artykuły zamieszczone w „Gazecie Wyborczej” w kwietniu 2005 r.: „SKOK do prokuratora” i „SKOK brnie w kłopoty”. Były reakcją na działania powstałego wówczas Stowarzyszenia Obrony Spółdzielczości utworzonego przez aktualnych i byłych członków spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Nie zgadzają się oni z polityką zarządu Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, zdominowanego – zdaniem SOS – przez te same osoby dążące do przekształcenia idei samopomocowych lokalnych kas w dochodowy biznes. Stowarzyszenie złożyło w różnych prokuraturach zawiadomienia o popełnieniu przez członków zarządu Krajowej Kasy przestępstwa „nadużycia” zaufania i o nieprawidłowościach w zarządzaniu Kasą.
Obie publikacje poświęcone były sytuacji w Krajowej Kasie i powtarzały się w nich podobne stwierdzenia i zarzuty. Ich autor przytaczał opinie, a jednocześnie kontrargumenty Krajowej Kasy. W tym samym numerze co druga publikacja ukazał się wywiad „Rządzimy, bo się znamy” z prezesem jej zarządu Grzegorzem B.
Krajowa Kasa, członkowie zarządu, przewodniczący rady nadzorczej i jej skarbnik, których nazwiska pojawiły się w publikacjach, przesłali redaktorowi naczelnemu „GW” sprostowania oraz odpowiedzi o takiej samej treści, w sumie 19 stron. Domagali się – każdy w swym imieniu i osobno – ich zamieszczenia w „GW” oraz „Rz”.
„GW” odmówiła i sprawa znalazła się w sądzie. Sąd I instancji oddalił żądania wszystkich powodów dotyczące zamieszczenia sprostowań. Uznał, że informacje kwestionowane jako nieprawdziwe lub nieścisłe zostały już sprostowane przez samych zainteresowanych, bo ich opinie i stwierdzenia przytoczył autor publikacji. Sąd uwzględnił natomiast częściowo, i tylko w odniesieniu do Krajowej Kasy, żądanie zamieszczenia odpowiedzi, która w myśl art. 31 prawa prasowego ma być rzeczową reakcją na stwierdzenia zagrażające dobrom osobistym.
Sąd II instancji skrócił odpowiedź, usuwając z niej powtarzany kilkakrotnie pssaus „moim dobrom osobistym zagraża” oraz cytaty z publikacji zawierające kwestionowane zarzuty jako zbędne i niemieszczące się w formule odpowiedzi. Uznał jednocześnie, że pod tą odpowiedzią mogą podpisać się także wskazane osoby pełniące funkcje w Krajowej Kasie i w tym zakresie ich powództwo uwzględnił.