Ile pracy, tyle płacy dla radcy

Gdy jedną sprawę prowadzi kilku radców prawnych, ich wynagrodzenie należy podzielić proporcjonalnie do pracy włożonej w uzyskanie korzystnego wyroku

Aktualizacja: 19.11.2008 07:16 Publikacja: 19.11.2008 00:16

Ile pracy, tyle płacy dla radcy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Jacek G. był radcą prawnym zatrudnionym w Powiatowym Urzędzie Pracy. Oprócz umowy o pracę miał podpisaną umowę cywilnoprawną gwarantującą mu dodatkowe wynagrodzenie w postaci części zasądzanych kosztów sądowoegzekucyjnych w sprawach, w których występował jako pełnomocnik urzędu. Wypłata pierwszej części wynagrodzenia następowała dopiero gdy część zasądzonych kosztów wpływała na konto PUP, resztę mecenas otrzymywał, gdy wpłynęła reszta należnej kwoty.

Gdy odchodził z pracy z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia, zażądał od pracodawcy odprawy emerytalno-rentowej i wynagrodzenia za zastępstwa procesowe w sprawach, w których reprezentował PUP. Urząd nie wypłacił mu wynagrodzenia, gdyż uznał, że część spraw uległa już przedawnieniu, poza tym należności z tytułu kosztów zastępstwa w sprawach, w których były pracownik występował, wpłynęły, gdy nie pracował już w PUP, więc należą się one jego następcy.

Sąd rejonowy uwzględnił tylko część powództwa o zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Na podstawie opinii biegłego ustalił, które z prowadzonych spraw zostały zakończone, które jeszcze trwały, oraz daty wpływu zasądzonych kosztów sądowych. Powództwo było uwzględnione w części, gdyż faktycznie część roszczeń uległa przedawnieniu. Dodatkową umowę o wynagrodzenie bowiem należy traktować jako wynikającą z przepisów prawa pracy, więc roszczenia z niej wynikające przedawniają się po upływie trzech lat. Ponadto część roszczeń została zaspokojona, czego powód nie odnotował.

Apelację wniosły obydwie strony. Apelacja radcy została w całości oddalona, a sąd skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Uchylając wyrok w części zasądzającej koszty sądowe, stwierdził, że powodem są braki w ustaleniach dotyczących nakładu pracy skarżącego radcy i przedstawiciela PUP, który był jego następcą. Sąd rejonowy miał bowiem ustalić stopień, w jakim radca przyczynił się do zasądzenia kosztów zastępstwa.

Jacek G. złożył kasację. Wnosząc o przyjęcie skargi, zwrócił uwagę na faktyczny problem, jaki wyłania się przy analizie art. 22[sup]4[/sup] ust. 2 ustawy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166508]o radcach prawnych[/link]. Mogą bowiem zaistnieć sytuacje, w których mandat jest reprezentowany przez więcej niż jednego radcę. Wątpliwości budzi wtedy sposób podziału kosztów zastępstwa procesowego. Czy wynagrodzenie przysługuje tylko jednemu radcy czy też wszystkim podejmującym czynności w sprawie, a jeśli wszystkim, to jak ustalić sposób podziału. Skarżący pytał, czy aktualny pozostaje pogląd wyrażany w orzecznictwie SN, że radca sporządzający pozew, który później nie podjął w sprawie żadnych czynności, zachowuje prawo do wynagrodzenia. Pełnomocnik PUP wnosił o odrzucenie skargi i uznanie, że umowa cywilnoprawna, która dotyczy wynagrodzenia z tytułu kosztów zastępstwa, obowiązywała tylko w czasie trwania stosunku pracy.

[b]Sąd Najwyższy uwzględnił kasację i skierował sprawę do ponownego rozpoznania (wyrok SN I PK 82/08)[/b].

Uznał, że [b]dodatkowa umowa przewidująca wynagrodzenie dla radcy jest związana ze stosunkiem pracy, ale pozwany PUP nie ma racji, sądząc, że ustaje ona z chwilą zakończenia pracy. Umowa jest związana ze stosunkiem pracy tylko w tym sensie, że prawo do wynagrodzenia z niej wynikającego zostało wypracowane, gdy strony wiązała umowa o pracę. Bywa więc, że roszczenie staje się wymagalne już po zakończeniu stosunku pracy, ponieważ termin wypłaty jest uzależniony od wpłynięcia należności zasądzonych przez sąd.[/b]

Fakty były takie, że pieniądze te zostały wypracowane, gdy radca pracował na rzecz urzędu pracy. Gdy zatem umowa nie zastrzega, że pełnomocnik musi brać udział w całym postępowaniu lub uczestniczyć w sprawie na określonym etapie, to należy zbadać stopień jego przyczynienia się do konkretnego orzeczenia sądu.

Jacek G. był radcą prawnym zatrudnionym w Powiatowym Urzędzie Pracy. Oprócz umowy o pracę miał podpisaną umowę cywilnoprawną gwarantującą mu dodatkowe wynagrodzenie w postaci części zasądzanych kosztów sądowoegzekucyjnych w sprawach, w których występował jako pełnomocnik urzędu. Wypłata pierwszej części wynagrodzenia następowała dopiero gdy część zasądzonych kosztów wpływała na konto PUP, resztę mecenas otrzymywał, gdy wpłynęła reszta należnej kwoty.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów