Wskaźniki zabudowy są w planie konieczne

Skoro na podstawie planów zagospodarowania przestrzennego są wydawane pozwolenia na budowę, nie może być wątpliwości, czy w jakimś sektorze dopuszczalna jest budowa czy przebudowa

Publikacja: 17.12.2008 07:05

Wskaźniki zabudowy są w planie konieczne

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Tak stwierdził [b]Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II OS K 1209/08)[/b], uwzględniając skargę kasacyjną wojewody małopolskiego.

Wojewoda zakwestionował trzy punkty uchwały Rady Miasta Oświęcim o zagospodarowaniu przestrzennym Śródmieścia – Starego Miasta. Stwierdził, że dla sektora 1 nie podano wskaźnika dopuszczalnej wysokości i intensywności zabudowy terenu. Za to w innym paragrafie planu dopuszczono w tym sektorze budowę nowych obiektów. Wojewodzie nie podobało się również uzależnienie lokalizacji tymczasowych obiektów, takich jak kioski czy ogródki gastronomiczne, od uzgodnień ze specjalistycznym przedsiębiorstwem komunalnym.

Rada poskarżyła się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który uchylił rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody. Zdaniem WSA wojewoda mógłby zakwestionować brak wspomnianych wskaźników, gdyby nie to, że na terenie sektora nr 1 nie ma możliwości budowy nowych obiektów. Rezygnacja z tego zapisu była więc uzasadniona. Uzależnianie lokalizacji tymczasowych obiektów od przedstawienia przez organizatorów imprez miejskiemu przedsiębiorstwu koncepcji zagospodarowania jest warunkiem nieprzewidzianym prawem miejscowym. Nie da się jednak wykazać sprzeczności tego paragrafu z jakąkolwiek normą prawną.

Wojewoda wniósł skargę kasacyjną do NSA. Zwrócił uwagę, że nie ma możliwości odczytywania planu bez zapisu określającego przeznaczenie sektora 1. Brzmi on: "Dopuszcza się budowę obiektów po wyrażeniu zgody przez konserwatora zabytków". Jeżeli istnieje możliwość budowy, powinien istnieć zapis dotyczący wskaźników intensywności i wysokości zabudowy. Porządek prawny narusza także paragraf uchwały przekazujący prezydentowi miasta i miejskim przedsiębiorstwom kompetencje do decydowania o tymczasowym zagospodarowaniu.

Uwzględniając skargę kasacyjną wojewody, NSA uchylił wyrok WSA i oddalił skargę Rady Miejskiej Oświęcimia. Sąd przypomniał, że w paragrafie odnoszącym się do sektora nr 1 użyte zostało sformułowanie: "dopuszcza się budowę obiektów pod warunkiem wyrażenia zgody na przebudowę przez konserwatora zabytków".

– Niezależnie od tego, czy mamy tu do czynienia z zamierzonym określeniem czy z pomyłką, czym innym jest budowa, a czym innym przebudowa – zauważył sędzia Wojciech Chruścielewski. – Gdyby nie było wskaźników intensywności zabudowy i maksymalnej wysokości, można by wybudować budynek o dowolnej wysokości i intensywności zabudowy.

Niedopuszczalne jest również przekazanie kompetencji związanych z lokalizacją tymczasowych obiektów organowi wykonawczemu miasta. Jest to subdelegacja uprawnień rady związanych z zagospodarowaniem terenu na prezydenta miasta. A subdelegacja uprawnień prawodawczych jest niedopuszczalna .

Tak stwierdził [b]Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II OS K 1209/08)[/b], uwzględniając skargę kasacyjną wojewody małopolskiego.

Wojewoda zakwestionował trzy punkty uchwały Rady Miasta Oświęcim o zagospodarowaniu przestrzennym Śródmieścia – Starego Miasta. Stwierdził, że dla sektora 1 nie podano wskaźnika dopuszczalnej wysokości i intensywności zabudowy terenu. Za to w innym paragrafie planu dopuszczono w tym sektorze budowę nowych obiektów. Wojewodzie nie podobało się również uzależnienie lokalizacji tymczasowych obiektów, takich jak kioski czy ogródki gastronomiczne, od uzgodnień ze specjalistycznym przedsiębiorstwem komunalnym.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo