Wynika tak z [b]wczorajszego orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (sygn. C-210/06)[/b].

Sprawa trafiła do Luksemburga na wniosek węgierskiej spółki Cartesio, która chciała przenieść siedzibę swojego zarządu do Włoch bez wcześniejszej likwidacji w państwie pochodzenia, ale zachować status spółki prawa węgierskiego. Firma złożyła do węgierskiego sądu wniosek o wpis przeniesienia siedziby i o zmianę danych w rejestrze handlowym.

Wniosek jednak został odrzucony, ponieważ węgierskie prawo nie dopuszcza przeniesienia siedziby spółki utworzonej na Węgrzech za granicę z jednoczesnym zachowaniem statusu personalnego podlegającego prawu węgierskiemu. Firma zaskarżyła węgierskie przepisy do ETS jako niezgodne z prawem UE – ETS położył akcent nie tyle na samo przeniesienie siedziby, ile na przekształcenie się spółki prawa jednego kraju w spółkę prawa innego kraju. Z orzeczenia wynika, że prawo krajowe nie może nadmiernie utrudniać utworzonej na jego podstawie spółce przekształcenia się w spółkę prawa innego kraju UE. Nie może jej nakazać np., by najpierw się rozwiązała w kraju pochodzenia. Oznacza to, że np. polskie przepisy kodeksu spółek handlowych, które przewidują rozwiązanie spółki jako skutek uchwały o przeniesieniu siedziby za granicę, nie mogłyby zostać zastosowane w przypadku przekształcenia w spółkę prawa innego kraju Unii, np. w spółkę prawa niemieckiego – powiedział „Rz” Tomasz Kozłowski, radca prawny w sopockiej Kancelarii Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz, Zwara i Partnerzy. – Orzeczenie Trybunału nie wpłynie jednak bezpośrednio na sytuację unijnych firm, gdyż [b]raczej wskazuje ono, jakich reguł prawa krajowego nie stosować[/b], a nie jakie stosować, co sprawia, że sąd krajowy w dalszym ciągu nie będzie miał rzeczywistych możliwości pozytywnego działania, jeśli zabraknie reguł prawa krajowego określającego warunki przekształcenia. Będzie natomiast bodźcem zarówno dla unijnego, jak i dla krajowych ustawodawców, by dokonali w przyszłości odpowiednich zmian prawnych – wyjaśnia Tomasz Kozłowski.