Dobra kondycja spółki uwalnia prezesa od odpowiedzialności za jej długi

Członek zarządu, który przestał pełnić swoją funkcję, nie musi ponosić odpowiedzialności za zaległość podatkową powstałą w okresie piastowania przez niego stanowiska

Aktualizacja: 11.08.2009 07:43 Publikacja: 11.08.2009 07:25

Dobra kondycja spółki uwalnia prezesa od odpowiedzialności za jej długi

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Red

Warunkiem jest, by nie było podstaw do zgłoszenia upadłości za jego kadencji.

[b]Tak wynika z korzystnej dla dyrektorów uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 10 sierpnia 2009 r. podjętej w składzie siedmiu sędziów (sygn. II FPS 3/09)[/b].

Dotyczyła ona przepisów regulujących odpowiedzialność członków zarządu. Zgodnie z art. 116 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9ACFCDD3BACFCA8152FC3D7AEE20BD2F?id=176376]ordynacji podatkowej[/link] odpowiadają oni całym swoim majątkiem za długi podatkowe spółki, jeśli egzekucja z jej majątku okaże się bezskuteczna. Kierownictwo uniknie zapłaty zaległego podatku, jeżeli wykaże, że zgłosiło upadłość we właściwym czasie lub że nie uczyniło tego nie ze swojej winy.

Wątpliwość, jak interpretować ten przepis, powstała, po tym, jak w spółce przeprowadzono w 2002 r. kontrolę skarbową. Wykazała ona zaniżenie podatku należnego za lata 1999 – 2000. Ponieważ egzekucja z majątku spółki okazała się bezskuteczna, fiskus domagał się zapłaty od prezesa, który pełnił tę funkcję w latach 1999 – 2001. Spółka w tym czasie regulowała swoje zobowiązania i nie było podstaw do ogłoszenia upadłości.

Zgodnie ze stanowiskiem prezesa spółki i poglądem występującym w orzecznictwie, jeśli członek zarządu przestał pełnić tę funkcję w momencie, kiedy istniały zaległości podatkowe spółki, lecz jej kondycja finansowa nie dawała podstaw do wniesienia wniosku o ogłoszenie upadłości, to spełniona jest przesłanka braku winy za niezgłoszenie wniosku we właściwym czasie. Trudno obciążać winą byłych członków zarządu za pogorszenie sytuacji finansowej spółki w czasie, gdy nie mieli już na nią wpływu.

Inne było zdanie skarbówki oraz druga linia prezentowana w orzecznictwie. Według tego poglądu przesłanka wyłączająca odpowiedzialność nie może zaistnieć w stosunku do osób, które przestały pełnić funkcje, a zaległości powstały w okresie, kiedy spółka była wypłacalna. Tylko jeśli spółka byłaby niewypłacalna w okresie, gdy należało zapłacić podatek, można badać kwestię winy lub jej braku co do zgłoszenia upadłości i ewentualnie zwolnić członków zarządu z obowiązku zapłaty podatku.

NSA przychylił się do wykładni będącej na rękę kadrze zarządzającej. Uznał, iż członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, jeśli nie było podstaw do zgłoszenia upadłości lub wszczęcia postępowania układowego w okresie pełnienia przez niego funkcji.

– Taka interpretacja otwiera pole do nadużyć – podnosiła na rozprawie pełnomocniczka Izby Skarbowej w Katowicach. – Zarządy będą zaniżać w deklaracjach podatek do zapłaty, następnie zrzekać się funkcji i jeśli tylko firma była wypłacalna, unikną odpowiedzialności.

– Przepisy kodeksu karnego skarbowego przewidują odpowiedzialność za składanie nieprawdziwych deklaracji – zbijał ten argument sędzia sprawozdawca Jan Rudowski. – Ponadto członkowie zarządu, którzy tak działają, nie będą mogli się powołać na brak swojej winy.

[b]Uchwała NSA dotyczyła przepisów w brzmieniu sprzed 1 stycznia 2003 r., zachowuje jednak aktualność również w obecnym stanie prawnym.[/b]

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr