Taką sprawą musiał się zająć [b]w piątek (25 września) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. III SA/Wa 1128/09)[/b]. Była ona wynikiem wniosku o interpretację, z którym wystąpiła Kancelaria Prezydenta RP. W styczniu ubiegłego roku złożyła deklaracje na podatek od nieruchomości. Kilka miesięcy później uznała jednak, że nieco zawyżyła powierzchnię podlegającą opodatkowaniu, co spowodowało nadpłatę podatku. W takiej sytuacji większość podatników chciałaby skorygować deklaracje i odzyskać pieniądze. Kancelaria Prezydenta postąpiła jednak niestandardowo. Zwróciła się z wnioskiem o interpretację, w którym przedstawiła własne stanowisko, że w takiej sytuacji nie ma obowiązku korygowania deklaracji. Zapytała, czy prezydent Warszawy zgadza się z taką wykładnią przepisów.
Z udzielonej odpowiedzi trudno było wywnioskować opinię prezydenta Warszawy. Co do zasady uznał bowiem stanowisko Kancelarii Prezydenta RP za nieprawidłowe. W uzasadnieniu interpretacji znalazło się zarówno twierdzenie, że ma ona prawo skorygować deklaracje (czyli jest to uprawnienie), jak i że powinna to zrobić.
Sprawa trafiła do sądu. W skardze Kancelaria Prezydenta RP wskazywała na treść art. 81 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A3A9031197E9BED515EEE04D0AFCB8CF?id=176376]ordynacji podatkowej.[/link] W myśl tego przepisu jeżeli odrębne przepisy nie stanowią inaczej, to podatnicy, płatnicy i inkasenci mogą skorygować uprzednio złożoną deklarację. Z kolei prezydent Warszawy w odpowiedzi na skargę wyjaśnił, że od początku uważał, że Kancelaria Prezydenta może, ale nie musi składać korekty deklaracji. Jest to bowiem jej przywilej.
– Zaskakuje nas odpowiedź na skargę. Dlaczego więc uznano nasze stanowisko za nieprawidłowe? – pytał przed sądem pełnomocnik Kancelarii Prezydenta RP.
[wyimek]Cała sprawa dotyczyła zwrotu 700 zł Kancelarii Prezydenta RP[/wyimek]