Sąd przypomniał, że podatnikami podatku od nieruchomości są m.in. osoby fizyczne będące właścicielami nieruchomości lub obiektów budowlanych, przy czym jeżeli nieruchomość lub obiekt budowlany jest współwłasnością, to stanowi odrębny przedmiot opodatkowania, a obowiązek podatkowy ciąży solidarnie na wszystkich współwłaścicielach. Analogiczna regulacja dotyczy podatników podatku rolnego będących właścicielami gruntów.
Opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości podlegają budynki i ich części, a podatkiem rolnym – grunty sklasyfikowane w ewidencji gruntów jako użytki rolne lub jako grunty zadrzewione i zakrzewione na użytkach rolnych, z wyjątkiem gruntów zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej innej niż działalność rolnicza.
Podstawę opodatkowania podatkiem od nieruchomości dla budynków lub ich części stanowi powierzchnia użytkowa. Natomiast podstawę opodatkowania podatkiem rolnym stanowi dla gruntów gospodarstw rolnych liczba hektarów przeliczeniowych ustalana na podstawie powierzchni, rodzajów i klas użytków rolnych wynikających z ewidencji gruntów i budynków oraz zaliczenia do okręgu podatkowego, a dla pozostałych gruntów – liczba hektarów wynikająca z ewidencji gruntów i budynków.
W odniesieniu do osób fizycznych, na których ciąży obowiązek podatkowy w zakresie podatku rolnego oraz jednocześnie w zakresie podatku od nieruchomości lub podatku leśnego dotyczący przedmiotów opodatkowania położonych na terenie tej samej gminy, ustawodawca wskazał, że wysokość należnego zobowiązania podatkowego pobieranego w formie łącznego zobowiązania pieniężnego ustala organ podatkowy w jednej decyzji (nakazie płatniczym). [b]Wystawia go na któregokolwiek ze współwłaścicieli (posiadaczy). Jeżeli gospodarstwo rolne prowadzi w całości jedna z tych osób, nakaz płatniczy wystawia się na tę osobę[/b].
WSA zaznaczył też, że ani organy podatkowe, ani sąd nie mają kompetencji, aby się odnosić do podnoszonego przez podatniczkę w skardze zarzutu okoliczności przeniesienia udziałów we własności działek. Podatniczka kwestionowała legalność zniesienia współwłasności. Tym WSA nie mógł się jednak zająć, bo należy to do zakresu działania sądu cywilnego.