Takie są konsekwencje niedawnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (ETS). Zgodnie z nim grupowe ubezpieczenia powinny być zawierane po przeprowadzeniu przetargu. Tymczasem nasza budżetówka prawie wszystkie takie umowy zawierała od lat z pominięciem stosownych procedur.
Pracownicy sektora publicznego, podobnie jak ci z prywatnych firm, są zainteresowani polisami na życie. Pozwalają one uzyskać odszkodowanie nie tylko w razie śmierci czy nieszczęśliwego wypadku, ale też np. w związku z urodzeniem dziecka. Takie ubezpieczenia są dobrowolne – miesięczna składka wynosi zwykle kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych. Stroną umowy jest pracodawca, który może wynegocjować niższe składki.
Zainteresowaniem cieszą się też polisy medyczne oraz emerytalne.
[wyimek]16,4 mld zł wyniosły łącznie składki na ubezpieczenia grupowe na życie w 2009 roku[/wyimek]
Teraz tego rodzaju polisy mogą okazać się nieważne. Ma prawo zakwestionować je przed sądem prezes Urzędu Zamówień Publicznych.