Reklama

Polisy na życie nieważne?

Większość ubezpieczeń grupowych dla urzędników, nauczycieli czy policjantów zawarto, łamiąc przepisy

Aktualizacja: 28.07.2010 05:30 Publikacja: 28.07.2010 02:36

Polisy na życie nieważne?

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Takie są konsekwencje niedawnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (ETS). Zgodnie z nim grupowe ubezpieczenia powinny być zawierane po przeprowadzeniu przetargu. Tymczasem nasza budżetówka prawie wszystkie takie umowy zawierała od lat z pominięciem stosownych procedur.

Pracownicy sektora publicznego, podobnie jak ci z prywatnych firm, są zainteresowani polisami na życie. Pozwalają one uzyskać odszkodowanie nie tylko w razie śmierci czy nieszczęśliwego wypadku, ale też np. w związku z urodzeniem dziecka. Takie ubezpieczenia są dobrowolne – miesięczna składka wynosi zwykle kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych. Stroną umowy jest pracodawca, który może wynegocjować niższe składki.

Zainteresowaniem cieszą się też polisy medyczne oraz emerytalne.

[wyimek]16,4 mld zł wyniosły łącznie składki na ubezpieczenia grupowe na życie w 2009 roku[/wyimek]

Teraz tego rodzaju polisy mogą okazać się nieważne. Ma prawo zakwestionować je przed sądem prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Reklama
Reklama

– Trudno sobie wyobrazić tego skutki. W jaki sposób miałyby zostać wypłacone pracownikom czy ich rodzinom odszkodowania? – pyta Artur Wawryło, ekspert od zamówień publicznych.

Biorąc pod uwagę konsekwencje społeczne, nie należy spodziewać się wysypu pozwów o stwierdzenie nieważności już funkcjonujących umów.

Ale może się okazać, że wyrok Trybunału doprowadzi do istotnych zmian na rynku ubezpieczeń grupowych.

[wyimek]40 proc. udziału w rynku ma PZU Życie. W sektorze publicznym jest on nawet dwa razy większy[/wyimek]

– Ostrożnie szacuję, że co najmniej 80 proc. takich ubezpieczeń w budżetówce należy do PZU Życie. Jeśli konkurencyjne firmy będą mogły składać swe oferty, to monopol przestanie istnieć. Uczciwa rywalizacja wymusi lepsze warunki polis – uważa Marcin Broda z ukazującego się w Internecie Dziennika Ubezpieczeniowego.

– Tryb przetargowy przyczyni się nie tylko do szerszej oferty ubezpieczeniowej, ale też spowoduje, że umowy zaczną być zawierane w przejrzysty sposób – dodaje Radosław Kamiński z TU Allianz.

Reklama
Reklama

Idzie o łakomy kąsek. Według szacunków „Rz” chodzi o prawie milion pracowników. O tym, jak ostra może być walka o klienta, świadczy przykład KGHM. W ubiegłym roku zdecydował się zorganizować przetarg na grupowe ubezpieczenie na życie. Gdy zwyciężyła oferta firmy InterRisk, dotychczasowy ubezpieczyciel PZU Życie nie mógł się z tym pogodzić i zaczął rozsyłać listy do hutników, w których przekonywał, by to jednak z nim przedłużali umowę.

Po wyroku ETS pracodawca, który nie zechce zorganizować przetargu, sporo zaryzykuje.

– Naraża się na odpowiedzialność dyscyplinarną, a umowa przez niego zawarta może się okazać nieważna – ostrzega Dariusz Piasta, wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama