Reklama

Dyskryminacja musi mieć konkretny powód

Sąd nie przyzna pracownikowi odszkodowania, jeśli ten nie wskaże żadnej przyczyny nierównego traktowania z tych wymienionych w kodeksie pracy ani jakiejkolwiek innej

Aktualizacja: 07.01.2011 03:52 Publikacja: 07.01.2011 02:00

Dyskryminacja musi mieć konkretny powód

Foto: www.sxc.hu

Dyskryminowaniem w rozumieniu art. 18[sup]3a[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] jest nierówne traktowanie w zatrudnieniu z określonych przyczyn, nie wystarczy wskazanie na „podłoże dyskryminacyjne” – uznał [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 3 września 2010 r. (I PK 72/10)[/b].

Według art. 18[sup]3a[/sup] k.p. pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z wymienionych wyżej przyczyn.

Przejawem dyskryminowania jest także działanie polegające na zachęcaniu innej osoby do naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu lub nakazaniu jej naruszenia tej zasady oraz niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika i stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery (molestowanie).

Skoro kodeks pracy nakazuje pracowników traktować równo i wymienia przy tym określone przyczyny ewentualnej dyskryminacji, to zarzucając pracodawcy naruszenie tych przepisów, trzeba koniecznie podać konkretnie, z jakiego powodu podwładny czuje się dyskryminowany.

Reklama
Reklama

Nie będzie w żadnym wypadku wystarczające, jeśli zatrudniony poprzestanie na stwierdzeniu, że szef go dyskryminuje, nie dając podwyżki lub odmawiając prawa do wysłania na szkolenie. Musi zawsze wykazać, że działanie przełożonego ma charakter dyskryminujący go ze względu na jakąś jego cechę.

Kodeks pracy posługuje się sformułowaniem „w szczególności”, a więc [b]przyczyn dyskryminacji może być więcej niż tylko te wprost wymienione[/b]. Wszystko zależy od stanu faktycznego i tego co dany pracownik może wykazać przed sądem.

[b]Jednak w żadnym razie nie można powołać się tylko ogólnie na dyskryminację, nie przywołując żadnej przyczyny, z jakiej szef gorzej nas traktuje.[/b]

[i]Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego[/i]

[ramka][b]Czytaj też artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/157703,590016_Dyskryminacja---nowe-ograniczenie.html]Dyskryminacja – nowe ograniczenie[/link][/b][/ramka]

Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama