Prezes zbankrutowanej firmy pokryje tylko realny uszczerbek

Członek zarządu spółki z o.o. nie odpowiada wobec jej wierzyciela za to, czego ten i tak by nie odzyskał mimo zgłoszenia upadłości na czas

Aktualizacja: 04.03.2011 03:40 Publikacja: 04.03.2011 02:00

Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 10  lutego 2011 r. (IV CSK 335/10). Kończy on sprawę  wytoczoną Cezaremu C. przez Podlasko-Mazurski Bank Spółdzielczy.

Cezary C. był prezesem spółki z o.o., która zaciągnęła wysoki kredyt w tym banku.

Spółka popadła w kłopoty finansowe i nie była w stanie go spłacać. Bank dysponował udzielonymi przez nią zabezpieczeniami w postaci przewłaszczenia na zabezpieczenie maszyn i innych ruchomości oraz hipoteki na nieruchomości będącej własnością jej prezesa.

Bank uzyskał tytuł wykonawczy przeciwko spółce i wszczął egzekucję dopiero w 2007 r., choć mógł to zrobić trzy lata wcześniej. Egzekucja okazała się bezskuteczna. Komornik umorzył ją wobec braku majątku spółki.

W tym stanie rzeczy bank wystąpił przeciwko Cezaremu C. z powództwami opartymi na art. 299 kodeksu spółek handlowych. Sąd I instancji uwzględnił oba powództwa, wydając nakazy zapłaty  w lipcu 2007 r., ale wskutek zarzutów Cezarego C. oba potem oddalił.

Sąd II instancji zmienił ten wyrok. Utrzymał jeden nakaz zapłaty 201 tys. zł, a w pozostałym zakresie uznał żądania banku za nieuzasadnione. Zaakceptował rozstrzygnięcie I instancji co do drugiego nakazu zapłaty (na 3201 zł).

Sąd II instancji przyjął, że szkodą wyrządzoną wierzycielowi przez członka zarządu wskutek niezgłoszenia upadłości na czas jest zmniejszenie potencjału majątkowego wierzyciela. Może być jednak tak, że nawet gdyby zobowiązany do tego członek zarządu spółki z o.o. zgłosił ją w terminie, wierzyciel   otrzymałby w wyniku podziału środków masy upadłości tylko część swej należności.

Sąd ustalił, że tak byłoby w tej sprawie. Oparł się na opinii biegłej. Wyceniła ona majątek spółki na dzień, w którym Cezary C. powinien był zgłosić upadłość, na  322 tys. zł. W wycenie tej  pominięta została wartość maszyn i innych ruchomości, które wskutek przewłaszczenia na zabezpieczenie stały się własnością banku.

Następnie sąd wyliczył hipotetyczne koszty postępowania upadłościowego i pomniejszył o nie wartość majątku spółki, co dało wynik 296 tys. zł. Z tej kwoty, po spłaceniu należności wyższej kategorii niż należności banku (art. 342 Prawa upadłościowego i naprawczego), bank otrzymałby 68 proc., czyli 201 tys. zł. To była – według sądu – wysokość szkody, którą wskutek niezgłoszenia  upadłości na czas poniósł bank.

Wyrok II instancji zakwestionowały skargami kasacyjnymi  obie strony. Bank  przekonywał przede wszystkim, że takie „dzielenie” szkody wierzyciela, jak zrobił to sąd, i przyjęcie, że członek zarządu może uwolnić się od odpowiedzialności za nią w części, nie znajduje podstaw w przepisach prawa.

Chciał zasądzenia od prezesa całej należności wobec spółki, jaka byłaby zgłoszona do masy upadłości, gdyby wniosek o ogłoszenie upadłości znalazł się w sądzie na czas.  Nie zgodził się też m.in. z pominięciem przy wycenie majątku spółki   wartości przedmiotów objętych umową przewłaszczenia na zabezpieczenia (chodziło o 227 tys. zł).

Argumentował m.in., że gdyby upadłość była zgłoszona na czas, to za  rzeczy przewłaszczone można by uzyskać znacznie więcej, a tak otrzymał z ich sprzedaży tylko 30 tys. zł.

Z kolei pozwany prezes  przekonywał m.in., że sąd naruszył art. 362 k.c., nakazujący  pomniejszenie odszkodowania, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania szkody. Tego przyczynienia upatrywał w niezgłoszeniu przez bank wniosku o ogłoszenie upadłości, choć jako wierzyciel spółki miał takie prawo i widział, że istnieją  do tego podstawy.

Sąd Najwyższy zaakceptował kwestionowany werdykt i obie skargi oddalił.

Przede wszystkim zgodził się z sądem II instancji, że członek zarządu spółki z o.o. może się uwolnić od odpowiedzialności częściowo, tj. w zakresie, w jakim zdoła wykazać, że nawet gdyby upadłość zgłosił w terminie, wierzyciel w tej części nie uzyskałby zaspokojenia.

SN potwierdził możliwość częściowego uwolnienia się członka zarządu od odpowiedzialności  przewidzianej w art. 299 k.s.h. przez wykazanie, w jakim zakresie wierzyciel nie uzyskałby zaspokojenia mimo złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości  w terminie.

Sędzia Zbigniew Kwaśniewski, odnosząc się do skargi kasacyjnej pozwanej, stwierdził, że zarzut naruszenia art. 362 kodeksu cywilnego. (o przyczynieniu się do szkody)  jest bezpodstawny.

Ten skład orzekający – mówił sędzia – nie podziela poglądu, że niezależnie od postanowień art. 2 k.s.h. przepis ten powinien mieć w tej sprawie zastosowanie, skoro bank mógł sam wcześniej zgłosić upadłość, a tego nie zrobił.

Nie można sięgnąć po art. 362 k.c., bo nie pozwala na to art. 2 k.s.h. Według niego  przepisy kodeksu cywilnego stosuje się w sprawach nieuregulowanych w kodeksie spółek handlowych. Tymczasem regulacja zawarta w art. 299 § 2 i 3 k.s.h. jest kompleksowa.

Przepis ten reguluje zobowiązania  członków zarządu za nie swoje zobowiązania w sposób kompletny. Nie ma podstaw do sięgania do kodeksu cywilnego. W przepisie tym realizowana jest funkcja ochronna wierzycieli – zaznaczył sędzia.

Członek zarządu odpowiada

Zgodnie z art. 229 § 1 k.s.h. członkowie zarządu spółki z o.o. odpowiadają  solidarnie za jej zobowiązania, gdy egzekucja wobec spółki okaże się bezskuteczna. W myśl art. 229 § 2 k.s.h.  członek zarządu może uwolnić się od tej odpowiedzialności,

jeśli zdoła wykazać, że:

- we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości,

- we właściwym czasie wszczęto postępowanie układowe,

- nie był winny niezgłoszenia wniosku o upadłość lub niewszczęcia postępowania układowego,

- pomimo niezgłoszenia wniosku o upadłość lub niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody.

Obowiązek zgłoszenia w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości unormowano w art. 21 prawa upadłościowego i naprawczego.

Dłużnik jest obowiązany to uczynić nie później niż w terminie dwu tygodni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do jej ogłoszenia (art. 10). Jeśli dłużnikiem jest osoba prawna, obowiązek ten ciąży na każdym, kto ma prawo reprezentować ją sam albo z innymi osobami.

Dłużnik jest niewypłacalny, jeśli nie wykonuje swych wymagalnych zobowiązań. Dłużnika będącego osobą prawną uważa się za niewypłacalnego także wówczas, gdy jego zobowiązania przekroczą wartość jego majątku, nawet gdy zobowiązania swe wykonuje na bieżąco (art. 11).

 

Więcej o odpowiedzialności członków zarządu

Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 10  lutego 2011 r. (IV CSK 335/10). Kończy on sprawę  wytoczoną Cezaremu C. przez Podlasko-Mazurski Bank Spółdzielczy.

Cezary C. był prezesem spółki z o.o., która zaciągnęła wysoki kredyt w tym banku.

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów