Z uchwały Sądu Najwyższego z 18 marca 2011 r. (sygn. III CZP 139/10) wynika, że rodzica można przymusić do respektowania postanowienia sądu kolejnymi grzywnami. SN wyjaśnił w niej wątpliwość prawną powstałą na tle sprawy wszczętej przez Mirosławę i Szymona P., którzy w sierpniu 2009 r. uzyskali postanowienie sądu przyznające im prawo do widywania się z wnukiem w każdy pierwszy i trzeci czwartek miesiąca od godz. 17 do 18 w obecności kuratora i matki dziecka w miejscu jego zamieszkania. Dziadkowie wraz z kuratorem wielokrotnie stawiali się przed drzwiami mieszkania, ale nie byli wpuszczani. W grudniu 2009 r. matka chłopca Joanna P. przyszła do biura kuratora sądowego i oświadczyła, że nie zgadza na spotkania dziadków z jej synem. Kurator powiedział jej, że swoje stanowisko powinna przedstawić sądowi, bo tylko on może zmienić postanowienie.
Mimo że dziadkowie przychodzili potem z kuratorem na wszystkie wyznaczone spotkania, nie udało im się wnuka zobaczyć. W lutym 2010 r. sąd opiekuńczy zobowiązał Joannę P. do respektowania postanowienia sądu w sprawie kontaktów dziadków z wnukiem i zagroził grzywną w wysokości 700 zł na wpadek niezastosowania się do niego. Jako podstawę rozstrzygnięcia wskazał art. 1050 § 1 kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji (przymusowym wykonaniu) czynności, której inna osoba wykonać nie może i której wykonanie zależy wyłącznie od woli osoby zobowiązanej. Wedle tego przepisu sąd nie może od razu karać grzywną, musi najpierw zagrozić jej nałożeniem.
Sprawa trafiła do II instancji po zażaleniu Joanny P. Przekonywała w nim, że kontakty dziadków z dzieckiem są niemożliwe, sprzeczne z jego dobrem i bezpieczeństwem. Zarzucała naruszenie przepisów postępowania wskutek pominięcia dowodów, takich jak obdukcja, zawiadomienie o przestępstwie pobicia i znęcania się nad nią przez teściów. Sąd II instancji przed merytorycznym rozstrzygnięciem zażalenia uznał, że w sprawie pojawiło się zagadnienie prawne, i przedstawił je pod rozwagę SN. Nie był pewny, wedle jakich przepisów ma być wykonywane postanowienie sądu opiekuńczego określające stałe i powtarzające się kontakty z dzieckiem w obecności osoby wykonującej nad nim pieczę: czy na podstawie art. 598 i nast. k.p.c., czy też w trybie art. 1051 k.p.c., który w potocznym odczuciu niewiele się różni od zastosowanego w tej sprawie przez sąd I instancji trybu przewidzianego w art. 1050 k.p.c.
Sąd II instancji w uzasadnieniu pytania prawnego stwierdził, że przez wiele lat przyjmowało się, że art. 1050 k.p.c. ma zastosowanie wówczas, gdy rodzic uprawniony do kontaktów z dzieckiem może zabierać je poza miejsce zamieszkania, a art. 1051 k.p.c. – gdy ma prawo do kontaktów w miejscu zamieszkania dziecka, a drugi rodzic ma obowiązek nie przeszkadzać mu w nich. Przyczyną wątpliwości stała się
uchwała SN z 28 sierpnia 2008 r. (sygn. III CZP 75/08)