Reklama
Rozwiń

Obrażenie dziennikarza, może obrażać wydawcę

Naruszenie dóbr osobistych nie tylko członków władz spółki, ale także ich pracowników może godzić w dobre imię firmy

Publikacja: 16.01.2012 09:51

Naruszenie dóbr osobistych nie tylko członków władz spółki, ale także ich pracowników może godzić w

Naruszenie dóbr osobistych nie tylko członków władz spółki, ale także ich pracowników może godzić w dobre imię firmy

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Naruszenie mogą wywołać w obu wypadkach te same czyny, np. publikacja czy pomówienie. To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: I CSK 790/10).

Kwestia ta wynikła w sprawie o ochronę dóbr osobistych, którą Presspublica, wydawca „Rzeczpospolitej", oraz dwoje jej byłych dziennikarzy wytoczyli Jerzemu Urbanowi, redaktorowi naczelnemu tygodnika „Nie", i spółce Urma, wydawcy tego pisma. Chodziło o publikację „Wojna łapówkarzy z korupcją", której już sam tytuł sugerował, że dziennikarze mieli zamieścić tekst za łapówkę, czego tygodnik nie wykazał przed sądem.

Sądy niższych instancji uznały winę pozwanego pisma, zasądziły przeprosiny i zapłatę 10 tys. zł na cel charytatywny (powodowie domagali się 50 tys. zł).

Sąd apelacyjny o tyle zmienił wyrok, że wyłączył z bezpośrednich beneficjentów tego orzeczenia Presspublicę, przyjmując, że „w okolicznościach niniejszej sprawy" nie doszło do naruszenia dóbr osobistych wydawcy, czyli Presspubliki. Ponadto, zasądzając zadośćuczynienie na cel charytatywny na podstawie art. 448 kodeksu cywilnego, przyjął, że  kwota powinna „odpowiadać przeciętnej stopie społeczeństwa".

Oba te ustalenia zwalczała przed Sądem Najwyższym adwokat Barbara Kondracka, pełnomocnik powodów, a teraz już tylko wydawcy, gdyż dziennikarze nie mieli interesu skarżyć wyroku.

Reklama
Reklama

– Próba zdyskredytowania kompetencji zawodowych i moralnych dziennikarzy godzi również w dobre imię wydawcy, który ponosi odpowiedzialność za ostateczny kształt dziennika i zamieszczane tam publikacje – mówiła.

Nie ma też uzasadnienia odwoływanie się do przeciętnego statusu majątkowego, gdyż pozwany jest osobą bardzo zamożną. – Dla niego zapłacenie 10 tys. zł nie jest żadną dolegliwością– wskazała mec. Kondracka.

Z kolei pełnomocnik pozwanych, adwokat Eugeniusz Baworowski, przekonywał SN, że nie ma automatyzmu między naruszeniem dobrego imienia dziennikarzy a naruszeniem dóbr osobistych, renomy wydawcy. Z brakiem automatyzmu SN się zgodził, ale tylko z tym.

Choć art. 43 kodeksu cywilnego stanowi, że przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych, to jednak sprawa ich stosowania nie jest taka prosta – powiedział na wstępie uzasadnienia sędzia Józef Frąckowiak. –Nie jest tak, że tylko naruszenie dóbr osobistych zasiadających w organach osób prawnych, spółek stanowić może naruszenie dóbr osobistych osoby prawnej, może nim być także naruszenie dóbr osobistych pracowników. W szczególności pełniących istotne funkcje czy wykonujących profesje, jak dziennikarze. Nie ma zaś wątpliwości, że zawarte w zaskarżonej publikacji sugestie są przykre i dolegliwe dla dziennikarza. W wypadku prasy wydawca (pracodawca) ponosi zaś solidarnie z dziennikarzami odpowiedzialność majątkową za naruszenia prawa spowodowane publikacją (art. 38 prawa prasowego).

W konsekwencji SN zwrócił SA sprawę do ponownego rozpoznania w zakresie żądań wydawnictwa.

Czytaj także w serwisach:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Naruszenie mogą wywołać w obu wypadkach te same czyny, np. publikacja czy pomówienie. To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: I CSK 790/10).

Kwestia ta wynikła w sprawie o ochronę dóbr osobistych, którą Presspublica, wydawca „Rzeczpospolitej", oraz dwoje jej byłych dziennikarzy wytoczyli Jerzemu Urbanowi, redaktorowi naczelnemu tygodnika „Nie", i spółce Urma, wydawcy tego pisma. Chodziło o publikację „Wojna łapówkarzy z korupcją", której już sam tytuł sugerował, że dziennikarze mieli zamieścić tekst za łapówkę, czego tygodnik nie wykazał przed sądem.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Prawo karne
Ziobrowe prawo trzyma się mocno. Dlaczego resort Bodnara wstrzymuje zmiany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama