Usuwanie sędziów z urzędu - jak to się robi w USA

Od 1804 r. wydalono ze służby tylko siedmiu sędziów federalnych. Żaden jednak nie został dyscyplinarnie złożony z urzędu za treść swych orzeczeń.

Aktualizacja: 19.12.2019 11:18 Publikacja: 19.12.2019 08:08

Usuwanie sędziów z urzędu - jak to się robi w USA

Foto: Adobe Stock

Polska przeżywa kolejny kryzys konstytucyjny, bo rządząca partia (PiS) dąży do zacieśnienia kontroli nad sądami. Podczas tego kryzysu niektórzy polscy liderzy polityczni kolejny raz argumentowali – raczej nieuczciwie – że kontrola polityczna nad sędziami jest zarówno powszechna, jak i powszechnie akceptowana w większości innych demokratycznych państw. Argument ten jest fałszywy, przynajmniej jeśli chodzi o sędziów federalnych w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj także:

Jest opinia SN w sprawie ustawy dyscyplinującej sędziów

Przesądzili twórcy

Niezależność sądów od władzy wykonawczej i ustawodawczej była jedną z najważniejszych cech nowego amerykańskiego ustroju, który zaprojektowali twórcy Konstytucji USA (Framers), i tak jest do dzisiaj. Właśnie dlatego art. III konstytucji stanowi, że sędziowie federalni są mianowani dożywotnio „na okres dobrej kondycji" (zdrowotnej – red.), a ponadto nie można obniżyć im pensji podczas pełnienia funkcji.

W najbardziej oficjalnym przewodniku po konstytucji, tj. „Esejach federalistów" (The Federalist Papers), Alexander Hamilton zacytował Monteskiusza: „Nie ma wolności, jeśli nie można oddzielić władzy sądowniczej od władzy ustawodawczej i wykonawczej". Hamilton wyjaśniał: „Całkowita niezależność sądów jest szczególnie istotna w ograniczonej konstytucji. Przez »ograniczoną konstytucję« rozumiem taką, która przewiduje pewne określone wyjątkowe i ograniczone kompetencje dla władzy ustawodawczej (...) Tego rodzaju ograniczenia nie mogą być w praktyce respektowane i zachowane inaczej niż za pośrednictwem sądów, których obowiązkiem musi być stwierdzenie nieważności wszystkich aktów prawnych i zachowań sprzecznych z oczywistym brzmieniem konstytucji. Bez tego wszystkie gwarancje poszczególnych praw lub przywilejów byłyby niczym".

Dlaczego sędziowie powinni mieć prawo do stwierdzania nieważności niekonstytucyjnych ustaw? Czy nie jest to pogwałcenie podstawowych zasad państwa demokratycznego? Według Hamiltona, nie.

Pisze on: „Sądy zostały zaprojektowane w taki sposób, aby były organem pośredniczącym między obywatelami a władzą ustawodawczą, aby utrzymywać tę ostatnią w granicach udzielonego jej władztwa. Interpretacja przepisów jest właściwą i osobliwą kompetencją sądów. Konstytucja jest w rzeczywistości i musi być uważana przez sędziów za prawo zasadnicze. Do nich należy zatem ustalenie jego znaczenia, a także znaczenia każdego konkretnego aktu pochodzącego od prawodawcy. Wniosek ten w żaden sposób nie zakłada wyższości władzy sądowniczej nad władzą ustawodawczą. Zakłada jedynie, że władza Narodu jest wyższa od nich obu; a tam, gdzie wola ustawodawcy wyrażona w ustawach stoi w sprzeczności z wolą Narodu zadeklarowaną w konstytucji, sędziowie powinni kierować tą ostatnią, a nie tą pierwszą. Powinni wydawać swoje decyzje na podstawie praw zasadniczych, a nie tych, które tej cechy nie posiadają".

Czy w amerykańskim systemie rządowym władza sądownicza nie podlega żadnym ograniczeniom? Czy sędziowie federalni są całkowicie immunizowani na jakiekolwiek środki dyscyplinarne? Tak, ale nie do końca. Więc: prawie tak.

Jedna, trudna metoda

Zgodnie z Konstytucją jest tylko jeden określony sposób, aby władza polityczna zapewniła, że sędziowie federalni będą zwracać uwagę na to, co Hamilton nazwał „środkami zapobiegawczymi względem ich odpowiedzialności" - mianowicie impeachment. W Esejach Hamilton wyjaśnił, że impeachment był „jedynym przepisem w tej materii, który jest zgodny z konieczną niezależnością sądów".

Ale zasady impeachmentu celowo opracowano tak, by bardzo utrudnić usunięcie z urzędu sędziów czy urzędników federalnych. Artykuł II stanowi, że impeachment może dotyczyć tylko „zdrady, przekupstwa lub innych poważnych przestępstw i wykroczeń". Usunięcie z urzędu może nastąpić tylko wtedy, gdy Izba Reprezentantów w pierwszej kolejności zagłosuje za impeachmentem, a następnie Senat – większością 2/3 głosów – za skazaniem.

Historia impeachmentów sędziów pokazuje, jak rzadki jest to mechanizm. Pierwszym sędzią federalnym, który został oskarżony i usunięty z urzędu, był John Pickering w 1803 r. – przede wszystkim dlatego, że stał się niestabilny psychicznie, a także prowadził rozprawy w stanie nietrzeźwości. W 1804 r. sędzia Sądu Najwyższego Samuel Chase został oskarżony, częściowo w oparciu o protest dominującej partii demokratyczno-republikańskiej wobec niektórych jego orzeczeń – ale został uniewinniony przez Senat, który był kontrolowany przez tę samą partię polityczną. To ustanowiło precedens, że sędziowie federalni powinni podlegać impeachmentowi jedynie za przestępstwa lub inne poważne przewinienia, a nigdy za merytoryczną treść swoich orzeczeń.

Żaden sędzia federalny nie został nigdy złożony z urzędu w drodze impeachmentu opartego na merytorycznej zawartości jego orzeczeń. Od 1804 r. tylko siedmiu sędziów federalnych zostało złożonych z urzędu; przyczyny ich usunięcia były następujące: (1) przystąpienie do konfederatów i prowadzenie wojny przeciwko rządowi (podczas wojny secesyjnej); (2) przyjmowanie łapówek od stron; (3) przyjmowanie bezpłatnych posiłków i zakwaterowania w hotelu w postępowaniu upadłościowym, w którym uczestniczył sędzia; (4) skazanie za unikanie podatków; (5) krzywoprzysięstwo i domaganie się łapówek; (6) skazanie za krzywoprzysięstwo; oraz (7) krzywoprzysięstwo i przyjmowanie pieniędzy i prezentów od pełnomocników w sprawach przed sądem.

A co z postępowaniem dyscyplinarnym wobec sędziego federalnego, na swoistym przedpolu impeachmentu? Jest ono wszak możliwe w Stanach Zjednoczonych, ale z mocy prawa kompetencja do prowadzenia dochodzeń i dyscyplinowania sędziego federalnego należy wyłącznie do władzy sądowniczej. Rady sądowe w każdym obwodzie federalnym mogą badać skargi złożone przeciwko sędziom i mogą je przekazać do Konferencji Sądownictwa Stanów Zjednoczonych. Może ona podjąć decyzję o nałożeniu sankcji dyscyplinarnych, a w skrajnym przypadku skierować skargę do Izby Reprezentantów w celu rozważenia impeachmentu. Ale w Ameryce nikt, kto nie jest również sędzią federalnym, nie może prowadzić postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu federalnemu (naturalnie nie dotyczy to samego impeachmentu).

Jasne od 200 lat

Co więcej, nawet wewnętrzna procedura dyscyplinarna wobec sędziów prowadzona przez Konferencję Sądownictwa wyraźnie stanowi, że jedynymi podstawami uzasadnionej skargi na sędziego federalnego są „przewinienia" lub „niezdolność pełnienia służby", ale nigdy nie można użyć tej procedury do zakwestionowania poprawności orzeczenia sędziego w konkretnej sprawie. Nawet jeśli sądownictwo federalne postanowi ukarać dyscyplinarnie jednego ze swoich sędziów, kara taka nie może się opierać na merytorycznej zawartości jego orzeczeń.

Twierdzenie, że w Ameryce władza polityczna może sprawować kontrolę polityczną nad decyzjami sądów federalnych, jest po prostu fałszywe. Oczywiście prezydent USA zawsze może nieformalnie powiedzieć (lub zatweetować) wszystko, co myśli o decyzji sędziego, z którą się nie zgadza. To samo dotyczy senatora lub członka Izby Reprezentantów. Ale jedyną formalną metodą, za pomocą której ci polityczni oficjele mogą próbować „kontrolować" sędziego federalnego, jest impeachment. Przez ponad 200 lat panowała jasna zasada, że takie postępowanie może opierać się tylko na jakimś przestępstwie lub innym poważnym osobistym przewinieniu – impeachment nie może się opierać na merytorycznej treści orzeczeń sędziego. Właśnie to miał na myśli Alexander Hamilton przez „całkowitą niezależność sądów".

Autor jest profesorem w Maurer School of Law na Uniwersytecie Indiana w USA

tłumaczenie: dr Witold Zontek, Uniwersytet Jagielloński

Polska przeżywa kolejny kryzys konstytucyjny, bo rządząca partia (PiS) dąży do zacieśnienia kontroli nad sądami. Podczas tego kryzysu niektórzy polscy liderzy polityczni kolejny raz argumentowali – raczej nieuczciwie – że kontrola polityczna nad sędziami jest zarówno powszechna, jak i powszechnie akceptowana w większości innych demokratycznych państw. Argument ten jest fałszywy, przynajmniej jeśli chodzi o sędziów federalnych w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj także:

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Lobbyści spod szyldu PiS
Opinie Prawne
Isański: Apogeum anty praworządności – podejście NSA do wznowienia postępowania
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Donald Tusk chce wracać do czasów Mira i Zbycha?
Opinie Prawne
Kamil Zaradkiewicz: O powołaniach sędziów SN do różnych gremiów
Opinie Prawne
Marek Isański: Kto przywróci praworządność dla obywateli
Materiał Promocyjny
Nowe narzędzia to nowe możliwości