Sytuacja polityczna, w jakiej się znaleźliśmy, jest niezwykle skomplikowana. Warto przytoczyć opinię prof. Ryszarda Piotrowskiego – postuluje on zmianę ustawy, która jest przepisem wykonawczym do stanu nadzwyczajnego, a następnie zastosowanie stanu nadzwyczajnego. Wydaje mi się, że zmiana ustawy jest niezbędna, gdyż usunie demagogiczny argument o dramatycznych skutkach ekonomicznych wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Z dobrą wolą oczekujemy na lojalność po stronie władz. Czyli na to, że stan nadzwyczajny nie będzie wykorzystywany sprzecznie z jego istotą. Wtedy wybory prezydenckie zostaną przesunięte o co najmniej cztery miesiące. Prawdopodobnie wtedy będą już warunki do przeprowadzenia ich w normalny sposób. A jeżeli konieczne będą zmiany, to powinny być dokonane odpowiednio wcześnie i odpowiednio dojrzale.
Trzeba zdawać sobie sprawę, że przy powszechnym głosowaniu korespondencyjnym nie tylko narażamy się na to, że dojdzie do dalszych ludzkich cierpień czy śmierci. Narażamy się też na to, że Sąd Najwyższy zakwestionuje takie wybory, które naruszają zasadę równości i tajności. Uniemożliwiają one jakąkolwiek kontrolę tego, jak odpowiedni organ, być może zmilitaryzowany, kwalifikuje listy, które docierałyby do komisji. Gdzie tu miejsce na przedstawicieli partii politycznych? Gdzie jest miejsce na kontrolę, czy cała korespondencja zostanie przekazana w odpowiednie ręce? W ciągu kilku tygodni nikt nie opracuje odpowiednich procedur. Cały wysiłek i ryzyko włożone w walkę z pandemią mogą zostać zmarnowane przez to, że wybory w obecnych warunkach naruszą zasady państwa demokratycznego. Ważność wyborów ustali Sąd Najwyższy. Mam nadzieję, że taki, który cieszy się powszechnym szacunkiem i zaufaniem.
Doświadczenia pandemii będą w społeczeństwie przedyskutowane. Ten model kapitalizmu, który funkcjonuje obecnie, już teraz podlega zasadniczej krytyce i zostanie skorygowany. Opinie będą się różnić, bo inne są przeżycia rodziny, w której żywiciel stracił pracę i mieszka z żoną oraz dziećmi w małym pokoju z kuchnią, a inne zamożniejszej części społeczeństwa, która może sobie pozwolić na willę z ogrodem. Nastąpi refleksja, która dotyczyć będzie nie tylko sfery materialnej. Myślę tu o głębszym przemyśleniu sensu własnego życia.
Czytaj też: