Reklama

Anna Wojda: Eksperci od restrukturyzacji już zwietrzyli interes

Statystyki dla polskich firm są na razie łaskawe. Nie wzbiera fala bezrobocia, nie przybywa gwałtownie upadłości. W kolejnych miesiącach może się to niestety zmienić. Eksperci od restrukturyzacji już zwietrzyli interes i wabią klientów e-mailami.

Aktualizacja: 12.07.2020 21:54 Publikacja: 12.07.2020 20:45

Anna Wojda: Eksperci od restrukturyzacji już zwietrzyli interes

Foto: AdobeStock

Przedsiębiorcy prowadzący firmy chcą, by te się rozwijały i przynosiły zyski. Nie mają jednak wpływu na wszystko. Przykładem jest epidemia koronawirusa. Wielu ciągle obawia się jej skutków. Tych bowiem jeszcze do końca nie widać. Firmy korzystały ze wsparcia tarcz antykryzysowych, a także z dofinansowania Polskiego Funduszu Rozwoju. Miały więc szanse przetrwać lockdown. Ponowne uruchomienie gospodarki nie spowodowało jednak, że wszystkim posypały się nowe zlecenia, intratne umowy, pojawili się klienci. Przeciwnie: w wielu firmach dopiero teraz zaczyna się zaciskanie pasa.

Niebawem może być jeszcze gorzej, bo zaczną się kontrole prawidłowości wydatkowania środków pomocowych. Jeśli rozliczenia zostaną zakwestionowane, pieniądze trzeba będzie zwrócić. A to może rozłożyć niejedną firmę.

Czytaj także: Idą dobre czasy dla doradców restrukturyzacyjnych

Rząd jakby o tym wiedział, bo w jednej z tarcz antykryzysowych przygotował przepisy upraszczające procedury restrukturyzacyjne. Dużą rolę odgrywać ma w nich doradca restrukturyzacyjny. To on przygotuje projekt układu z wierzycielami, który zatwierdzi sąd.

Doradcy restrukturyzacyjni już od kilku tygodni mają dużo więcej pracy. W przeciwieństwie do adwokatów czy radców prawnych na brak klientów nie narzekają. Przerażeni przedsiębiorcy stale dzwonią do nich z pytaniami. Sami też dbają, by zleceń przybywało. Zapraszają na webinaria pouczające, jak uratować niewypłacalną firmę. Ale prawdziwy boom na ich usługi ciągle przed nami.

Reklama
Reklama

Nie życzę żadnej firmie, by musiała korzystać z usług doradcy restrukturyzacyjnego. Nie dlatego, że ich nie lubię i – jak konkurenci z innych zawodów prawniczych – zazdroszczę zleceń i klientów. Trzymam jednak kciuki, by firmy same przetrwały kłopoty. Gdy jednak będą zmuszone zaangażować takiego doradcę, niech szukają doświadczonego. A to nie będzie łatwe. Z 1400 wpisanych na listę zaledwie 336 może się wykazać dużym doświadczeniem. Im trzeba też pewnie będzie odpowiednio zapłacić. A gwarancji uratowania firmy nikt nie da. Brzęczenie dochodzące z góry drzewa nie oznacza wcale, że skapnie nam trochę miodu. Bo może tylko coś nas użądli.

Przedsiębiorcy prowadzący firmy chcą, by te się rozwijały i przynosiły zyski. Nie mają jednak wpływu na wszystko. Przykładem jest epidemia koronawirusa. Wielu ciągle obawia się jej skutków. Tych bowiem jeszcze do końca nie widać. Firmy korzystały ze wsparcia tarcz antykryzysowych, a także z dofinansowania Polskiego Funduszu Rozwoju. Miały więc szanse przetrwać lockdown. Ponowne uruchomienie gospodarki nie spowodowało jednak, że wszystkim posypały się nowe zlecenia, intratne umowy, pojawili się klienci. Przeciwnie: w wielu firmach dopiero teraz zaczyna się zaciskanie pasa.

Reklama
Opinie Prawne
Roman Namysłowski: Komu przeszkadza doradzanie samorządom?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Emerytura, nietykalne dobro narodowe
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Chleba nie będzie, będą igrzyska
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: „Szturm na KRS”, czyli wielka awantura o nic
Opinie Prawne
Kalikst Nagel: Centralny Port Komunikacyjny, polonizacja i zmiana myślenia
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama