Kryzys gospodarczy spod znaku Covid-19 może już wkrótce przynieść spore zadłużenie i niewypłacalność wielu firm. To będzie oznaczało konieczność porozumień z wierzycielami, restrukturyzację zadłużenia, a nawet upadłość. W niektórych przypadkach – zwłaszcza gdy są trudności w porozumieniu się z wierzycielami – procedura ta wymaga formalności sądowych.
Trudne porozumienia
W kryzysie radcowie prawni czy adwokaci w większości odnotowali spadek zamówień od klientów, może się jednak okazać, że wykonujący inny licencjonowany zawód – doradcy restrukturyzacyjni – będą mieli pełne ręce roboty. To oni bowiem są mediatorami między wierzycielami a dłużnikiem, a także odpowiadają za przygotowanie układu z wierzycielami, który ma zatwierdzić sąd.
Czytaj także: Anna Wojda: Eksperci od restrukturyzacji już zwietrzyli interes
To skomplikowana sprawa, bo według art. 220 prawa restrukturyzacyjnego trzeba przygotować szczegółowe sprawozdanie, składające się z 17 zagadnień, w tym wykaz majątku dłużnika, spis wierzytelności i plan restrukturyzacyjny. Wszystko po to, by ratować zadłużoną firmę.
Kłopoty z zadłużeniem mogą wynikać nie tylko z relacji biznesowych, ale też między państwem a przedsiębiorstwem. Jak przewiduje doradca restrukturyzacyjny Radomir Szaraniec, w najbliższych miesiącach może dojść do szeroko zakrojonych kontroli prawidłowości wykorzystania środków z tarcz antykryzysowych.