Likwidacja Funduszu Kościelnego - refleksja krytyczna

Plan rządu obliczony jest na efekt polityczny i propagandowy, a nie fiskalny. Świadczy o politycznej instrumentalizacji relacji państwa z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi – twierdzi adiunkt z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego Paweł Borecki

Publikacja: 20.03.2012 08:30

Paweł Borecki, adiunkt z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Paweł Borecki, adiunkt z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Red

Minister Michał Boni podczas spotkania z przedstawicielami Kościołów i innych związków wyznaniowych przedstawił projekt Rady Ministrów zniesienia Funduszu Kościelnego i wprowadzenia  możliwości przekazania 0,3 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych na rzecz wybranej wspólnoty religijnej (tzw. asygnata podatkowa). Zgodnie z relacjami mediów rząd oczekuje jedynie opinii strony wyznaniowej, nie uznaje natomiast za konieczne poprzedzenia odpowiednich zmian ustawodawczych umowami zawartymi z zainteresowanymi konfesjami.

Propozycja rządowa ma niewątpliwe pozytywy. Zmierza do urzeczywistnienia konstytucyjnej i konkordatowej zasady wzajemnej niezależności państwa i Kościoła w sprawach finansowych. Odpowiada także ustrojowej zasadzie bezstronności władz publicznych w sprawach światopoglądowych, a także zasadzie równości ubezpieczonych wobec prawa.

Potrzebna umowa

Po szczegółowej  analizie  pomysł  zasługuje na negatywną ocenę. Niezgodne z art. 25 konstytucji będzie uchwalenie odpowiednich zmian w ustawodawstwie bez zawarcia umów z przedstawicielami wspólnot religijnych. Art. 25 ust. 5 ustawy zasadniczej wymaga, aby ustawy określające stosunki między RP  a wyznaniami nierzymaksokatolickimi były stanowione na podstawie odpowiednich umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami. Zniesienie Funduszu Kościelnego stanowi bez wątpienia istotny aspekt relacji między nimi. Na rzecz wyznań mniejszościowych przemawia także precedens związany z ustawą z 13 czerwca 2011 r. o finansowaniu Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie z budżetu państwa. Uchwalenie tego aktu zostało bowiem poprzedzone zawarciem 6 kwietnia 2011 r. umowy   prawosławnego metropolity warszawskiego i całej Polski z ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Skutki finansowe tej ustawy to w skali roku 450 tys. zł. Tymczasem zniesienie Funduszu Kościelnego i wprowadzenie tzw. asygnaty podatkowej to konsekwencje budżetowe ok. 90 – 114 mln zł rocznie. Tym bardziej zatem wskazane jest zawarcie w tej sprawie umowy (umów).

Także Kościół katolicki ma podstawy postulować, aby  zmiany ustawodawcze zostały poprzedzone  odpowiednimi umowami. Konkordat z 1993 r. nie reguluje wyczerpująco spraw finansowych instytucji kościelnych i duchowieństwa w Polsce, a deklaracja wyjaśniająca do traktatu przyjęta przez rząd w uzgodnieniu ze Stolicą Apostolską 15 kwietnia 1997 r. w pkt 6 wymaga jedynie zasięgnięcia opinii strony kościelnej w sprawach finansowych i podatkowych – uznaje bowiem kompetencje organów państwowych w tej dziedzinie. Trybunał Konstytucyjny wyroku z 2 kwietnia 2003 r. (K 13/02) uznał jednak, że także ustawy regulujące stosunki między państwem a Kościołem katolickim powinny być poprzedzone odpowiednimi umowami. Jest to interpretacja co prawda kontrowersyjna, ale wyrok TK jest ostateczny i ma charakter powszechnie obowiązujący. Ponadto na rzecz Kościoła przemawia praktyka – w latach 2004–2005, kiedy w Senacie zgłoszony został projekt ustawy o zniesieniu Funduszu Kościelnego, rząd polski, choć konkordat tego nie wymagał, zwrócił się po opinię do Stolicy Apostolskiej. Ta zajęła stanowisko negatywne, a Rada Ministrów nie poparła projektu grupy lewicowych senatorów. Strona kościelna powinna zatem w szczególności zaktywizować nuncjusza apostolskiego w Polsce. Należy także wreszcie powołać po kilkunastoletnim zaniechaniu bilateralną komisję, przewidzianą w art. 22 ust. 2 konkordatu, która powinna zająć się szczegółowo planowanymi zmianami w sprawach finansowych. Zmiany ustawodawcze, zgodnie z art. 27 konkordatu, mogłyby nastąpić na podstawie umowy międzynarodowej zawartej przez rząd ze Stolicą Apostolską lub  umowy rządu z Konferencją Episkopatu Polski, ale upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską.

Złamanie konstytucji

Niezachowanie wymogu zawarcia odpowiednich umów naraża ustawę znoszącą Fundusz Kościelny na niekonstytucyjność i zaskarżenie przez związki wyznaniowe do TK.

Realizacja propozycji rządu pociągnie za sobą negatywne skutki społeczne. Doprowadzi do poważnych problemów finansowych wyznań nierzymskokatolickich. Ograniczy ich działalność pozareligijnej – zwłaszcza kulturalną, charytatywną i oświatową. Grozi także stygmatyzacją, w szczególności na prowincji, podatników przekazujących asygnatę podatkową na rzecz niektórych mniejszości wyznaniowych np. żydowskiej czy świadków Jehowy. Zdecydowanie za krótki jest przewidywany przez rząd dwuletni okres przejściowy. Wyznaniom nie pozostawiono dostatecznego czasu na ukształtowanie świadomości swoich wiernych. Z możliwości przekazania asygnaty podatkowej nie będą mogli skorzystać rolnicy, ponieważ płacą oni podatki: rolny i leśny, a nie zwykły podatek dochodowy. To zakrawa na naruszenie zasady równości obywateli wobec prawa. W sumie propozycja Rządu, zważywszy na sposób jej przedstawienia wspólnotom religijnym oraz z uwagi na negatywne skutki społeczne, ma wymowę antyklerykalną. Jest nakierowana przede wszystkim na osiągnięcie efektów politycznych i propagandowych, a nie fiskalnych. Świadczy o politycznej instrumentalizacji przez rządzącą ekipę relacji państwa z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi.

Paweł Borecki jest adiunktem w Katedrze Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego

Minister Michał Boni podczas spotkania z przedstawicielami Kościołów i innych związków wyznaniowych przedstawił projekt Rady Ministrów zniesienia Funduszu Kościelnego i wprowadzenia  możliwości przekazania 0,3 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych na rzecz wybranej wspólnoty religijnej (tzw. asygnata podatkowa). Zgodnie z relacjami mediów rząd oczekuje jedynie opinii strony wyznaniowej, nie uznaje natomiast za konieczne poprzedzenia odpowiednich zmian ustawodawczych umowami zawartymi z zainteresowanymi konfesjami.

Propozycja rządowa ma niewątpliwe pozytywy. Zmierza do urzeczywistnienia konstytucyjnej i konkordatowej zasady wzajemnej niezależności państwa i Kościoła w sprawach finansowych. Odpowiada także ustrojowej zasadzie bezstronności władz publicznych w sprawach światopoglądowych, a także zasadzie równości ubezpieczonych wobec prawa.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi