Pawłowski był pytany, na ile sprawa dystrybucji środków z KPO dla sektora HoReCa (sektor hotelarsko-gastronomiczny) jest poważnym problemem dla rządu. Pod koniec ubiegłego tygodnia wyszło na jaw, że z 1,2 mld zł środków na tę pomoc (ok. 0,5 proc. wszystkich środków z KPO), część środków przeznaczono na cele niezwiązane z pierwotnym założeniem pomocy dla restauracji i hoteli. Wśród dofinansowanych projektów znalazły się m.in. zakup jachtów, jacuzzi, konsoli do gier czy rozbudowa garderoby hotelowej. W związku z całą sprawą zdymisjonowana została prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Katarzyna Duber-Stachurska (jednak w momencie jej dymisji nie informowano o powodzie). Komisja Europejska zażądała od polskich władz szczegółowych wyjaśnień.
Rząd zapowiedział już szczegółowe kontrole wszystkich podpisanych umów, a w przypadku stwierdzenia naruszeń – obowiązek zwrotu dotacji wraz z odsetkami. Premier Donald Tusk poinformował, że na jutrzejszym posiedzeniu rządu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz będzie składać szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie, po których Tusk ma podjąć decyzje – w tym, jak stwierdził, być może również decyzje personalne.
Łukasz Pawłowski o problemie rządu z KPO: Symboliczne, to był sukces rządu
– To jest sprawa bardzo symboliczna. Te kwoty na KPO, mimo że to jest, jak mówią sami rządzący, 0,5 proc. wydanych środków, ale dla ludzi, którzy nie ogarniają miliardów euro, miliardów złotych, te konkretne kwoty na jachty czy tego typu sprawy są w pewien sposób symboliczne – mówił Pawłowski. Całą sprawę porównał do „ośmiorniczek” z czasów afery taśmowej, czyli oburzenia opinii publicznej tym, że rządzący spotykają się w luksusowych restauracjach.
Czytaj więcej
Czy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powinna zostać zdymisjonowana po ujawnieniu tzw. afery KPO? – Śla...