Uczestnicy konsorcjów startujących w przetargach publicznych często nie zdają sobie sprawy z ryzyka naruszenia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz z potencjalnych poważnych konsekwencji. Tymczasem dotychczasowe stanowisko UOKiK naraża na ryzyko każdą firmę działającą w ramach każdego konsorcjum.
Na czym polega problem
Wielu przedsiębiorców jest przekonanych, że skoro konsorcjum jest prawnie dopuszczalną formą uczestnictwa w przetargach publicznych (art. 23 ustawy – Prawo zamówień publicznych), to zawarcie konsorcjum nie powinno stanowić naruszenia prawa konkurencji. Nic bardziej mylnego. Stanowisko UOKiK jest takie: zawarcie konsorcjum, jakkolwiek prawnie dopuszczalne, nie zwalnia uczestniczących w nim przedsiębiorców od odpowiedzialności za ewentualne naruszenie prawa konkurencji.
UOKiK przyjmuje, iż zawarcie konsorcjum będzie naruszeniem prawa konkurencji, jeśli jego uczestnicy byliby w stanie samodzielnie złożyć ofertę z realną szansą na wygranie przetargu. Jeśli bowiem mogliby konkurować ze sobą, a nie robią tego ze względu na zawiązane przez siebie konsorcjum, doszło do wyeliminowania konkurencji między nimi – ze szkodą dla zamawiającego. W uproszczeniu – konsorcjum jest zgodne z prawem konkurencji, jeśli jego uczestnicy w ogóle nie wzięliby udziału w przetargu, gdyby nie zostało zawiązane.
Oczywiście, nawet gdyby jego uczestnicy byli w stanie samodzielnie złożyć ofertę, konsorcjum może zostać wyłączone spod zakazu zawierania antykonkurencyjnych porozumień. W odniesieniu do konsorcjum możliwe jest bowiem zastosowanie wyłączenia indywidualnego. Wymaga to jednak wykazania przez jego uczestników, iż łącznie:
1) konsorcjum przyczynia się do polepszenia produkcji, dystrybucji towarów lub do postępu technicznego lub gospodarczego (np. zwiększenie efektywności uczestników w stosunku do sytuacji złożenia odrębnych ofert),