Wojciech Tumidalski: Nie zapomnieć o Polonii w wyborach

Prawo powinno dopuszczać do głosowania w wyborach tylko tych Polaków mieszkających za granicą, którzy utrzymują więź z ojczyzną.

Publikacja: 31.03.2023 03:00

Wojciech Tumidalski: Nie zapomnieć o Polonii w wyborach

Foto: Adobe Stock

Kodeks wyborczy pozbawił rodaków na obczyźnie możliwości głosowania korespondencyjnego. Ich prawo wyborcze jest jeszcze bardziej iluzoryczne po tym, jak komisjom skrócono terminy na podanie wyniku. To może unieważnić wiele głosów oddanych poza granicami kraju i grozi odebraniem konstytucyjnych praw wielu wyborcom. 

Tak się złożyło, że zmiany w zasadach głosowania Polonii zbiegły się w czasie z wynikami wyborów prezydenckich, w których okazało się, że Polonia z Wysp Brytyjskich była życzliwsza Rafałowi Trzaskowskiemu niż Andrzejowi Dudzie. Upadł wieloletni mit o poparciu emigracji dla partii prawicowych.

Od dawna jednak – bynajmniej nie od początku rządów PiS – politycy starają się wpływać na kształt okręgów wyborczych, by wywalczyć jak najlepszy wynik dla swojej partii.

Co jakiś czas słychać, by tym z naszych rodaków, którzy nie bywają w ojczyźnie, nie mają tu majątku ani nie płacą podatków, odebrać możliwość udziału w głosowaniu. Konstytucyjnie byłoby to niezwykle trudne, dopóki obowiązują przepisy deklarujące szczególną więź Rzeczypospolitej z rozsianymi po świecie Polakami. Tymi, którzy z różnych względów ojczyznę musieli opuścić, i tymi, którzy zostali na ziemi ojców, tylko wiatr historii przesunął granice i teraz mieszkają w innym państwie. Odebranie prawa głosu całej tej zróżnicowanej społeczności nie powinno wchodzić w grę. Byłoby to bowiem zaprzeczeniem wszystkich gestów, jakie Polska uczyniła po 1989 r. pod adresem kustoszy tradycji dawnej Rzeczypospolitej.

Czytaj więcej

Wybory do Sejmu i Senatu na nowych zasadach. Głosy Polonii przepadną?

Ale również te gesty mają granice. Dlatego – w dalszej perspektywie – wydaje się uzasadnione takie ukształtowanie prawa, które pozwoli na udział w wyborach tylko tym, którzy utrzymują więź z Polską. Inne kraje znają podobne rozwiązania, wymagając np., by wyborca był w ojczyźnie co najmniej przez miesiąc, płacił w niej podatki czy miał majątek. Gdzieniegdzie głosy oddane za granicą dolicza się do okręgów innych niż stołeczny. Czasem się je rozdziela i losuje.

Można wrócić do koncepcji, aby Polonia wybierała np. dwóch senatorów – jednego rodacy ze Wschodu, a drugiego z Zachodu. To pomysł z lat 90., gdy nikt nie kwestionował, że w Sejmie powinni być posłowie mniejszości niemieckiej – co dziś działa na nerwy niektórym politykom będącym u władzy. Podczas gdy już za kilka lat całkiem realne będzie rozważanie, ile w polskim parlamencie znajdzie się miejsc dla polityków mniejszości ukraińskiej, a w ukraińskim – mniejszości polskiej.

Istnieje wiele rozwiązań. Ważniejsze jest jednak zaufanie do wyborczego procesu. W naszym kraju nigdy nie było wysokie, skoro nawet w historycznych wyborach w 1989 r. frekwencja wyniosła niecałe 63 proc. My i tak będziemy mieć wybory, których uczciwość i rzetelność oceni izba Sądu Najwyższego, której sędziowie według europejskiego trybunału nie są sądem. Ale to już inny temat.

Kodeks wyborczy pozbawił rodaków na obczyźnie możliwości głosowania korespondencyjnego. Ich prawo wyborcze jest jeszcze bardziej iluzoryczne po tym, jak komisjom skrócono terminy na podanie wyniku. To może unieważnić wiele głosów oddanych poza granicami kraju i grozi odebraniem konstytucyjnych praw wielu wyborcom. 

Tak się złożyło, że zmiany w zasadach głosowania Polonii zbiegły się w czasie z wynikami wyborów prezydenckich, w których okazało się, że Polonia z Wysp Brytyjskich była życzliwsza Rafałowi Trzaskowskiemu niż Andrzejowi Dudzie. Upadł wieloletni mit o poparciu emigracji dla partii prawicowych.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Artur Nowak-Far: Crowdfunding. Zmagania Dawidów i Goliatów
Opinie Prawne
Prof. Marlena Pecyna: O powadze prawa czyli komisja śledcza czy „śmieszna”
Opinie Prawne
Marek Isański: Dla NSA Trybunał Konstytucyjny zawsze był zbędny
Opinie Prawne
Stanisław Biernat: Czy uchwała Sejmu wpływa na status sędziów-dublerów
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Konfiskata auta. Rząd wchodzi w buty PiS