Zawarte w ustawach sądowych krótkie (14 i max 30 dniowe) terminy na sporządzenie pisemnych uzasadnień spełniają kilka ważnych zadań. Przede wszystkim dają gwarancję obywatelom, że wydawane wyroki oparte będą o gruntowną znajomość sprawy przez skład orzekający, bo pisanie uzasadnienia to czynność techniczna, a nie intelektualne zastanawianie się nad problemem. Nagminne naruszanie przez sędziów terminów sporządzania uzasadnień nie tylko burzy zaufanie obywateli do sądu ale również relatywizuje zasady państwa prawa.
Obywatel w sprawach podatkowych po to idzie do sądu aby chronić swoich praw. Jeśli sąd stwierdza w wyroku, że ma rację, to sam wyrok niczego mu nie daje. Aby odzyskać pieniądze zabrane mu przez fiskusa na podstawie niezgodnej z prawem decyzji (a także przynajmniej część kosztów poniesionych w związku z koniecznością wniesienia skargi) potrzebne jest nie tylko pisemne uzasadnienie wyroku, ale również zwrot przez sąd akt sprawy do organu. Organ działa jedynie na podstawie akt sprawy i może zwrócić niesłusznie zabrane pieniądze dopiero po wydaniu rozstrzygnięcia uwzględniającego wskazania zawarte w wyroku.
Czytaj więcej
Ochrona obywateli/podatników przed przestępstwami urzędników zapisana/uregulowana w prawie jest w sposób poprawny. W trakcie toczącego się postępowania sądowo – administracyjnego to nie obywatel, ale sąd administracyjny, ma obowiązek prawny (!) zawiadomienia organu ścigania o przestępstwie urzędniczym.
Natomiast gdy wyrok oddala skargę, a obywatel się z nim nie zgadza, to ma prawo go zaskarżyć, ale może to zrobić dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia.
Terminowość sporządzania uzasadnień ma po pierwsze na celu pokazanie, że sąd szanuje prawo. Państwo nie może przecież oczekiwać od obywateli, że będą oni przestrzegać prawa, gdy same organy państwa ustanowionego przez państwo prawa nie przestrzegają. Jeśli sądy nie piszą uzasadnień w obowiązującym je ustawowym terminie, to łamią prawo. W ten sposób całe prawo zaczyna ulegać relatywizacji. Przepisy prawne zaczyna się dzielić na ważniejsze i mniej ważne. Na te, które trzeba przestrzegać, i na te, które są, ale znaczenia nie mają. Taki stan daleki jest od fundamentów państwa praworządnego.