Aktualizacja: 24.09.2016 18:10 Publikacja: 24.09.2016 08:58
Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki
Do niedawna damom, podobnie jak dżentelmenom, o pieniądzach mówić raczej nie wypadało. Zwłaszcza publicznie. Dzięki lipcowym zawirowaniom historii i ta bariera została przełamana. Dziś upomnieć się o wyższą gażę przychodzi łatwiej niż wydedukować z planów finansowych, kto musiałby stracić lub zadowolić się groszami. Uchodzi to w każdym fachu. Nawet w uprawianym epizodycznie, jak na przykład zasiadanie za biurkiem ministra.
Owych fenomenów zdaje się nie dostrzegać Prezydium Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP, a przynajmniej jego przewodniczący Jacek Skała. Wcześniej pan prokurator z suo modo impetem dobywał miecza, zawsze gdy istniała szansa na wysupłanie z publicznego portfela choćby paru złotych dla prokuratorskiego stadka. Nie zapominał o oczekiwaniach socjalnych kadry pomocniczej, jakkolwiek akurat w tej sferze nie stawiał sprawy na ostrzu. Wojował także o wartości niematerialne, do tego stopnia liczne, że codzienna gazeta nie udźwignęłaby pełnej egzemplifikacji. Co zaś zasługuje na szczególną uwagę, obnosił się z hasłami bliskimi tym, które porywały i będą porywać tłumy w niejednej rewolcie. Głosił wszem i wobec, że ma być sprawiedliwie, bratersko, równo. Że jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. W imię takich właśnie, bezspornie szczytnych, idei kwestował do upadłego na rzecz nosicieli tóg z czerwonymi wyłogami, krew oddawał (co – nawiasem mówiąc – usprawiedliwia nieobecność w pracy), zagrzewał innych. Dlatego aż tak dziwi metamorfoza w postawie pana przewodniczącego, a być może całego prezydium, która jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki uwidoczniła się zaraz po wejściu w życie ustaw z 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze (dalej: u.p.p.) oraz Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (dalej: p.w.u.p.p.). Rzuca się ona w oczy tym bardziej, że od działaczy związkowych zwyczajowo nie wymaga się dżentelmeńskiej powściągliwości w dochodzeniu słusznych postulatów reprezentowanej grupy pracowniczej.
Konieczne jest aktualizowanie uprawnień organów ochrony danych osobowych, zwłaszcza w odniesieniu do nowych technologii.
Nowym prezesem Trybunału Konstytucyjnego został Bogdan Święczkowski. Sędzia z nominacji PiS będzie pełnił funkcję do 2030 r. Koalicji rządzącej trudno będzie to zmienić.
Hasła o ułatwianiu życia przedsiębiorcom zawsze dobrze brzmią w kampanii wyborczej i w exposé kolejnych premierów. Z ich realizacją zwykle jest dużo gorzej. Wykłada się na tym zadaniu także obecny rząd Donalda Tuska.
Nie marnujmy poświęcenia sędziów, którzy oparli się pokusie łatwego awansu.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Komisja Wenecka po raz drugi zakwestionowała metodę przywracania praworządności przez rząd. Zbiega się to z odejściem z TK kontrowersyjnej prezes Julii Przyłębskiej oraz wyborami jej następców.
Michał K., były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, nie traci nadziei na uzyskanie tzw. listu żelaznego, który pozwoli mu cieszyć się w Polsce wolnością. Sąd apelacyjny podważył właśnie interpretację przepisu wprowadzonego za rządów PiS, który w założeniu miał dawać w tej kwestii ostatnie słowo prokuraturze. Gra o list żelazny zaczyna się więc od nowa.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci zaginionego kilka dni temu prof. Mirosława Kurkowskiego, wykładowcy warszawskiej uczelni.
Podejrzany o zadanie śmiertelnych ciosów Dawid M. trafi do Polski. Turcja, w ramach procedury ekstradycji, przekaże do kraju podejrzanego ws. zabójstwa na warszawskim Nowym Świecie.
Warszawski prokurator, bohater nagrania ujawnionego w tzw. aferze taśmowej Funduszu Sprawiedliwości, może zostać wydalony ze służby - jak wynika z ustaleń Onetu. Prokurator Jakub Romelczyk został nagrany w rozmowie z Marcinem Romanowskim.
Każdorazowe zastosowanie bezzałogowego statku powietrznego (BSP) musi opierać się na precyzyjnej podstawie prawnej.
Po ośmiu latach demolowania państwa prawa, które z takim mozołem budowaliśmy po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku, trudno uwierzyć, w jakim miejscu znaleźliśmy się jako społeczeństwo, które zgłasza aspiracje do życia w ugruntowanej demokracji z gospodarką wolnorynkową.
Ogień wywołany odpaleniem ładunku wybuchowego – to wiodąca hipoteza w sprawie pożaru hali przy ul. Marywilskiej w Warszawie – wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”. W zgliszczach znaleziono fragmenty urządzeń wybuchowych. Za pożarem stali Rosjanie?
Przed lubelskim sądem stanie prokurator z Wrocławia. Bartosz F. miał podać kobiecie środek odurzający w ciastkach.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas