W jaką stronę zmierzają zmiany zaproponowane w rekomendacjach po przeglądzie emerytalnym?
Prof. Gertruda Uścińska: Przegląd emerytalny pokazał, że jest duże społeczne zainteresowanie systemem emerytalnym. Oznacza to potrzebę stałej konsultacji i wymiany informacji o nim. Zależało nam także na tym, aby ubezpieczeni otrzymali informację, że planowane wyznaczenie wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn będzie tylko stwarzało możliwość przejścia na emeryturę, a nie obowiązek. Będzie to także służyło sprawdzeniu wysokości świadczenia emerytalnego, jakie by zostało przyznane przez ZUS w danym momencie konkretnej osobie. Będzie to możliwe bez składania wniosku o przyznania tego świadczenia. Do tej pory nie było w ZUS takiego indywidualnego kalkulatora, ale już niedługo się pojawi taka sposobność. Będzie to miało szczególne znaczenie dla kobiet, które przechodząc wcześniej od mężczyzn na emerytury, uzyskają prawdopodobnie niższe świadczenia.
Proponuje się na podstawie opinii przedstawionych w czasie przeglądu, aby kobiety, które nie mają 15 lat stażu pracy, i mężczyźni bez 20 lat stażu pracy nie nabywali prawa do comiesięcznej emerytury. Co się stanie z takimi osobami, kiedy dostaną zwrot zebranych składek i zostaną bez środków do życia?
Ta sprawa jest dyskutowana wśród ekspertów od dawna. Trzeba postawić pytanie, czy świadczenie w wysokości np. 15 zł miesięcznie to wystarczające wsparcie dla osoby, która zebrała niewiele składek? ZUS wypłaca obecnie 80 tys. świadczeń poniżej minimalnej emerytury. Dostają je osoby, które nie wypracowały minimalnego stażu emerytalnego, wynoszącego obecnie 22 lata dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. W tej grupie najniższe comiesięczne świadczenie wynosi 24 grosze... Obsługa tak niskich emerytur naprawdę sporo kosztuje. Trzeba ten koszt zredukować, gdyż nasze prognozy wskazują, że będzie rosła liczba osób z krótkim stażem emerytalnym. Tak niskie świadczenie nie spełnia podstawowych funkcji bezpieczeństwa socjalnego. Musimy patrzeć w przyszłość i wypracować formułę wspierania takich osób, by pomimo braku świadczenia z ubezpieczenia emerytalnego korzystały z uprawnień przysługujących obecnie emerytom. Dlatego proponujemy rozdzielić status emeryta, czyli osoby uprawnionej do świadczenia z ubezpieczenia społecznego wypłacanego przez ZUS, od statusu seniora, który obejmowałby uprawnienia takich osób np. do opieki zdrowotnej czy pomocy społecznej.
Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie emerytur obywatelskich. Wszystko zresztą wskazuje, że zmiany planowane przez rząd idą w tym kierunku, z połączeniem podatków i składek w jedną daninę na czele. Byłoby to jednak niekorzystne finansowo dla lepiej zarabiających Polaków. W takim systemie nie ma znaczenia, ile dana osoba zapłaciła składek, bo wszyscy uprawnieni dostają świadczenie w jednej wysokości.