Wydany przez Trybunał Konstytucyjny 7 października 2021 r. wyrok (K 3/21) wzbudził wiele emocji, kontrowersji i komentarzy. Kluczową kwestią jest pytanie, czy mógł kontrolować traktat integracyjny w brzmieniu ustalanym przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Zanim poznamy szczegółowe motywy TK (uzasadnienie nie zostało jeszcze opublikowane), warto przypomnieć podstawowe ustalenia wcześniejszych integracyjnych wypowiedzi TK, tj. w wyroku dotyczącym traktatu akcesyjnego (z 11 maja 2005 r., K 18/04) oraz traktatu lizbońskiego (z 24 listopada 2010 r., K 32/09). Wspomniane rozstrzygnięcia TK stanowią fundament zarówno dla relacji między Konstytucją RP a prawem UE, jak i ustalania treści normatywnej konstytucji odnoszącej się do integracji europejskiej.
Czytaj więcej
Działania organów Unii Europejskiej poza zakresem kompetencji są niekonstytucyjne. Unia nie ma pr...
Pierwszeństwo
TK w obu wyrokach nie miał wątpliwości, że umowy integracyjne, o których mowa w art. 90 Konstytucji RP, podlegają kontroli konstytucyjności (K 18/04, pkt 1.2.). Są one „jedną z kategorii umów międzynarodowych podlegających ratyfikacji" (K 18/04, pkt 1.2; 3.2). Z perspektywy niniejszych rozważań istotne znaczenia mają także inne ustalenia TK.
Po pierwsze, TK wskazał, że konstytucja ustanawia zakaz przekazania „ogółu kompetencji danego organu", „całości spraw w danej dziedzinie", jak i „kompetencji co do istoty spraw określających gestię danego organu władzy państwowej". Przy czym dla jego dochowania nie wystarczy zachowanie uprawnień danego organu „w kilku sprawach, choćby dla pozoru", a „działania, w wyniku których przeniesienie kompetencji podważałoby sens istnienia bądź funkcjonowania któregokolwiek z organów Rzeczypospolitej", pozostaje „w wyraźnej kolizji z art. 8 ust. 1 Konstytucji" (K 18/04, pkt 4.1; K 32/09, pkt 2.1, 2.5).
Po drugie, w myśl konstytucji możliwe jest przekazanie kompetencji w niektórych sprawach, co „wyklucza przekazanie kompetencji do kreowania kompetencji" (K 32/09, pkt 2.6).