Reklama

Kamera na czerwonym świetle nie narusza praw obywatelskich

Urządzeń rejestrujących łamanie przepisów na drogach powinno być więcej niż teraz.

Aktualizacja: 30.09.2018 12:43 Publikacja: 30.09.2018 10:19

Kamera na czerwonym świetle nie narusza praw obywatelskich

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

70 tysięcy kierowców przejeżdżających skrzyżowania na czerwonym świetle to tyleż potencjalnych wypadków drogowych. Nie każdy taki przejazd kończy się na szczęście wypadkiem, gdyż czerwone światło świeci przez kilkanaście czy więcej sekund również pozostałym uczestnikom ruchu, nie tylko piratom.

Czytaj także: Kamery na skrzyżowaniach nie są oznaczone - czy to legalne

Zasada ruchu drogowego jest prosta: czerwone światło nie pozwala na przejazd, z wyjątkiem pojazdów uprzywilejowanych lub stanu wyższej konieczności. Kamery rejestrujące łamanie podstawowej zasady poruszania się po drogach są potrzebne i powinno ich być więcej niż dwadzieścia w całym kraju. Znaki informujące o działaniu tych kamer są natomiast zbędne, bo wtedy ich funkcjonowanie nie przyniesie żadnej korzyści. Prawie każdy kierowca wiedząc, że jego manewr będzie uwieczniony na nagraniu, zachowa się prawidłowo na danym skrzyżowaniu, za to będzie skłonny pofolgować sobie w innym miejscu. Tłumaczenie, że świadomość działania kamery zmusza do przestrzegania prawa i zmniejsza liczbę wypadków, prowadzi do wniosku, że kamery powinny być wszędzie, a wtedy wypadki zostaną wyeliminowane – co jest absurdem.

Fakt, iż fotoradary rejestrujące prędkość pojazdów na drogach poprzedzane są znakami, nie jest argumentem za ostrzeganiem przed kamerami na skrzyżowaniach, gdyż sama idea ostrzegania przed fotoradarami opiera się na nieporozumieniu. Każdy kierowca, widząc zapowiadający je znak, zwalnia, by za chwilę przyspieszyć.

Dlatego musimy się zdecydować: albo ustalamy zasady ruchu drogowego i wyznaczamy dozwoloną prędkość, stawiamy światła na skrzyżowaniach, a przestrzeganie tych zasad wymuszamy fotoradarami i kamerami, albo nie ustalamy żadnych zasad i nie potrzebujemy kamer. W rzeczywistości nie mamy wyboru – musimy ustalać zasady ruchu drogowego i egzekwować ich przestrzeganie, gdyż brak limitów prędkości i sygnalizacji świetlnej oznaczałby kompletny chaos i same katastrofy drogowe. Jeżeli chcemy, aby kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle spełniały swoje zadanie, nie powinniśmy informować o ich działaniu. Znaki uprzedzające o fotoradarach wypaczają sens ich działania i Polska wciąż jest w czołówce krajów, w których ginie najwięcej ludzi na drogach. Jeżeli prawodawca wprowadzi obowiązek informowania o kamerach na skrzyżowaniach, znacząco zmniejszy ich skuteczność.

Reklama
Reklama

Kierowcy przyłapani na wjeżdżaniu na skrzyżowanie na czerwonym świetle kwestionują ważność wystawionych mandatów, powołując się na brak znaków informujących o kamerach. Mają oni poważnego sojusznika w osobie rzecznika praw obywatelskich, który interweniuje w tej sprawie u ministra infrastruktury. Skoro prawo nakazuje informować o fotoradarach, można przypuszczać, że wkrótce pojawi się obowiązek informowania o kamerach na skrzyżowaniach. Przecież łapanie piratów drogowych to pogwałcenie ich praw obywatelskich.

Czy następnym krokiem będą pisemne informacje umieszczane co sto metrów na ulicach o możliwości otrzymania mandatu za wyrzucenie papierka na chodniku czy używanie nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym? Przecież nie wszyscy znają na pamięć kodeks wykroczeń, a każdy obywatel ma prawo do informacji.

Autor jest doktorem nauk prawnych, starszym wykładowcą Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zamiejscowego Wydziału w Sulechowie, adwokatem w Sulechowie

Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Opinie Prawne
Piotr Podgórski: Projekt wysokiego ryzyka
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: TK, czyli organ pomocny politykom, dla obywateli bezużyteczny
Opinie Prawne
Mariusz Brunka, Arseniusz Finster: Starostowie z bezpośredniego wyboru?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Tomasz Zalewski: Włoska lekcja cyberbezpieczeństwa
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama