Ruch na telewizyjnym rynku

Zmiany, które zachodzą na rynku usług telewizyjnych, wymuszają wręcz merytoryczną dyskusję na temat redefinicji rynku telewizji płatnej – uważa Cezary Banasiński, docent na Wydziale Prawa i Administracji UW

Publikacja: 06.04.2011 02:40

Ruch na telewizyjnym rynku

Foto: Fotorzepa, Paweł Gałka

Red

Pierwsze problemy definicyjne pojawiły się, gdy obok telewizji publicznej na rynek weszli nadawcy komercyjni (TVN i Polsat), udostępniający abonentom kanały telewizyjne o charakterze ogólnotematycznym. Jakkolwiek uznać można, że wymagało to zredefiniowania usług wchodzących w skład rynku właściwego, to nadal można było mówić o rynku kanałów dostępnych dla abonenta bezpłatnie, obejmujących zasadniczo cały kraj, kanałów o charakterze ogólnotematycznym oraz nadawanych w technologii analogowej naziemnej. Różnicą – z punktu widzenia definiowania rynków właściwych – było jedynie to, iż rynek powiększył się, zróżnicował podmiotowo, a w konsekwencji wartościowo.

Trochę historii

Zasadniczym etapem było pojawienie się telewizji kablowych (tvk) oraz telewizji satelitarnych. To „zburzyło" dotychczasową koncepcję rynku właściwego w znaczeniu antymonopolowym. Wskazane „subrynki" telewizyjne były już bowiem bezpośrednio płatne dla abonenta, a zatem należało je rozpatrywać oddzielnie od dostępnych kanałów bezpłatnych. Z punktu widzenia antymonopolowego tylko usługi o podobnej cenie można kwalifikować jako należące do tego samego rynku właściwego. Dlatego należało uznać, iż rynki telewizji płatnej (tvk i satelitarne) stanowią rynki odrębne od rynku telewizji ogólnodostępnej i bezpłatnej (programy TVP, TVN i Polsat).

Podział na dwa rynki: telewizji płatnej i bezpłatnej, był oczywisty, natomiast rozważenia wymagało, czy tvk i telewizja satelitarna stanowiły jeden rynek właściwy (były względem siebie substytucyjne, zastępowalne). W przeciwieństwie do pierwszych orzeczeń polski organ antymonopolowy uznał później, że zarówno tvk, jak i telewizja satelitarna stanowią względem siebie substytuty, czyli wchodzą w skład jednego rynku właściwego w jego aspekcie produktowym. Na takie postrzeganie rynku właściwego wpływ miał z pewnością rozwój technologii, coraz większa dostępność dla abonenta uzyskania usługi sygnału telewizyjnego z obu źródeł, porównywalna cena usług, a także podobna oferta programowa (podobne „pakiety" kanałów).

Nieuchronny rozwój

Rynek telewizyjny w jego aspekcie produktowym podlegał dalszemu i to bardzo szybkiemu rozwojowi. Operatorzy kablowi odeszli od świadczenia prostej usługi – dostarczania sygnału telewizyjnego, a zaczęli oferować połączone w pakiet usługi telewizyjne, telekomunikacyjne i Internet. Ta poszerzona oferta była odpowiedzią na zmieniające się (rosnące) potrzeby abonentów. Operatorów tvk nie można więc obecnie postrzegać wyłącznie jako dostawców sygnału telewizyjnego, ale bardziej jako operatorów telekomunikacyjnych konkurujących całą swoją ofertą już nie tylko z operatorami telewizji satelitarnej, ale także z telekomami. Te ostatnie z kolei coraz prężniej wchodzą na rynek płatnej telewizji, zarezerwowanej dotąd dla operatorów tvk i satelitarnej.

Koncentrując się na aspekcie produktowym rynku telewizji płatnych, zasadne jest przyjęcie, iż w skład tego rynku właściwego wchodzą dzisiaj nie tylko tvk i telewizja satelitarna, lecz także telewizja dostarczana drogą internetową (IPTV). Tę ostatnią świadczy m.in. TP SA. Z punktu widzenia abonenta charakteryzuje się takimi samymi cechami, jak ta dostarczana przez operatorów kablowych czy satelitarnych: możliwość odbioru w odbiorniku TV, zbliżona cena i oferta.

Niebawem zaś dojdzie naziemna telewizja cyfrowa. To nowe narzędzie daje możliwość dotarcia nie tylko z usługą płatnej telewizji, ale także z całym pakietem usług multimedialnych.

W tym wypadku zasadnicze znaczenie ma, iż w przedsięwzięcie to zaangażowane jest państwo, które na mocy regulacji unijnej zobowiązało się do uruchomienia tej usługi na całym obszarze Polski w 2013 r. Swich off (wyłączenie nadawania) telewizji analogowej musi nastąpić w uzgodnionym terminie i nie jest uzależnione od ekonomicznej decyzji któregokolwiek z przedsiębiorców. Z pewnością właśnie ta nieuchronność wprowadzenia naziemnej telewizji cyfrowej sprawia, iż operatorzy tvk, satelitarni i telekomunikacyjni nie traktują jej wyłącznie jako konkurencji potencjalnej, ale bardzo realnej i przygotowują się na wejście nowych graczy na rynek płatnej telewizji.

Z punktu widzenia abonenta

Jak więc widać, abonent w zasięgu ręki ma ofertę przedsiębiorców, którzy posługują się różną technologią, ale z punktu widzenia jego potrzeb nie ma to żadnego znaczenia. Może on w pełni zastąpić usługę świadczoną przez którąkolwiek tvk czy operatora telewizji satelitarnej usługą świadczoną przez operatora telekomunikacyjnego drogą internetową. Mimo iż usługa telewizji w Internecie różni się metodą (technologią) jej dostarczania od tvk i telewizji cyfrowej satelitarnej, to dla abonenta efekt jest tożsamy – uzyskuje on sygnał telewizyjny dostępny w odbiorniku TV za pomocą dostarczanego przez operatora telekomunikacyjnego urządzenia zwanego live box za porównywalną cenę. Podobnie będzie z telewizją naziemną nadawaną w technologii cyfrowej.

Aspekt geograficzny

W dotychczasowym orzecznictwie prezes UOKiK uznawał, że rynek tvk jest rynkiem lokalnym, ograniczonym do danego miasta, gminy lub nawet osiedla. Na tak oznaczonych rynkach lokalnych tvk konkuruje z innymi operatorami tvk oraz operatorami cyfrowej telewizji satelitarnej (których zasięg działania jest jednak ogólnopolski), a dzisiaj także z operatorami telekomunikacyjnymi, np. TP SA. Jeżeli więc organ antymonopolowy oceniał rynek płatnej telewizji z perspektywy operatora tvk, zawsze było to kilka odrębnych rynków lokalnych, jeżeli zaś takiej oceny dokonywano przez pryzmat operatora telewizji satelitarnej, był to rynek krajowy. Biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju rynków telewizyjnych, w tym w szczególności pojawienie się nowych technologii nadawania sygnału, należy się zastanowić nad redefinicją rynku telewizji płatnych (pakietowanych) w jego aspekcie geograficznym.

Nikt nie podaje w wątpliwość, że świadczenie usług telewizji satelitarnej ma wymiar krajowy. Platformy satelitarne konkurują na tak oznaczonym rynku w aspekcie geograficznym. Ich usługi są uznawane za zastępowalne, mimo ich różnorakiego pakietowania. Charakterystyczne dla platform satelitarnych jest, iż mają one niejako „wyprodukowaną" usługę i mogą ją świadczyć każdemu abonentowi, który zgłosi swoje zapotrzebowanie. Wynika z tego, że platformy korzystają z tzw. ekonomii skali – raz stworzoną usługę mogą świadczyć wielokrotnie, bez istotnych dodatkowych kosztów, przez co mają możliwość szybkiego pozyskiwania abonentów i zwiększania przychodów. Podobnie jest z tvk, z tą jednak zasadniczą różnicą, że tvk muszą dla pozyskania nowych abonentów powiększać kosztowną infrastrukturę sieciową.

Tak postrzegane platformy satelitarne są konkurentami tvk w produktowym aspekcie rynku właściwego. Dlaczego zatem w aspekcie geograficznym miałoby być inaczej?

Rynki geograficzne tvk wyznaczane są zasięgiem sieci operatorów, często są to tzw. rynki wyspowe. Na tak określonych rynkach tvk zawsze konkuruje z telewizją satelitarną oraz innymi tvk działającymi na tym obszarze. Przyjmując, że usługa telewizji satelitarnej ma wymiar krajowy, to przy takiej wielkości rynku i takiej liczbie przedsiębiorców (tvk i operatorów satelitarnych) mało prawdopodobne jest, by którakolwiek z platform uzyskała na tym rynku kwalifikowaną pozycję rynkową, tj. dominującą. Operator platformy satelitarnej zawsze będzie w uprzywilejowanej pozycji względem tvk, ponieważ jego udziały rynkowe będą oceniane w odniesieniu do rynku krajowego, w konsekwencji będą zapewne mniejsze. Ważne jest przy tym wskazanie, że platformy satelitarne mogą działać (z technicznego punktu widzenia) zasadniczo w każdym miejscu kraju, tvk zaś tylko tam, gdzie posiadają infrastrukturę (sieć).

Z powyższego wynika, iż w odniesieniu do obydwu kategorii przedsiębiorców, którzy świadczą tożsame usługi, stosowane są dwie miary oceny. Punkty odniesienia w obydwu wypadkach są różne (rynek krajowy bądź lokalny), co sprawia, iż ich pozycja z punktu widzenia prawa antymonopolowego jest zgoła odmienna. Dla przykładu można wskazać sytuację małych rynków lokalnych, gdzie z różnych powodów (np. przyzwyczajenie abonentów) udziały małego operatora tvk (który nigdzie poza tym rynkiem nie działa) są znaczące i przekraczają 60 proc. Będzie on uznawany za podmiot o pozycji dominującej ze wszelkimi konsekwencjami, np. zakazu nabycia jakiejkolwiek części rynku, nawet 1 proc. Ten mały operator tvk posiadający np. około 2,5 tys. abonentów będzie miał ograniczone możliwości rozwoju w drodze koncentracji z innym przedsiębiorcą, ponieważ ma pozycję dominującą na rynku lokalnym, natomiast operator satelitarny, który jest uznawany za jego konkurenta na rynku produktowym i posiada ponad milion abonentów, takich ograniczeń nie ma.

Redefinicja

Obecnie zatem, kiedy obserwuje się ekspansję telewizji satelitarnych cyfrowych, jak również istotny rozwój usług dodatkowych, których posiadanie w ofercie jest warunkiem koniecznym zaistnienia na rynku, warta rozważenia byłaby redefinicja rynku świadczenia usługi płatnej telewizji w jego aspekcie geograficznym. W innym wypadku dojść może do dyskryminacji tvk, wynikającej z nakładania na nie obowiązków kwalifikowanych, przy jednoczesnym dopuszczeniu każdego działania telewizji satelitarnych, bowiem na rynku oznaczonym jako krajowy nie posiadają one pozycji dominującej. To w konsekwencji doprowadzić może do wyparcia w ogóle z rynku telewizji kablowych, a w dalszej perspektywie do ograniczenia podmiotów konkurujących.

Wskazać należy, że postrzeganie rynku płatnych telewizji jako rynku krajowego, w jego aspekcie geograficznym, nie wpłynęłoby na pogorszenie sytuacji abonentów, bowiem każde nieakceptowalne zachowanie tvk może skutkować zawsze utratą klienta na rzecz platformy satelitarnej, podczas gdy rezygnacja abonenta z usług platformy cyfrowej nie zawsze może skutkować przejściem tego abonenta do tvk (ograniczony zasięg sieci).

Nawet gdyby jednak przyjąć dotychczasową definicję rynków świadczenia usługi telewizji płatnej w sprawach dotyczących tvk, jako rynków lokalnych, to zasadne byłoby uznanie, że telewizje te nie mogą się zachowywać niezależnie od swoich konkurentów, jakimi są silne platformy satelitarne, nawet jeśli niejako „historycznie" posiadają relatywnie wysokie udziały rynkowe na rynkach lokalnych.

Pierwsze problemy definicyjne pojawiły się, gdy obok telewizji publicznej na rynek weszli nadawcy komercyjni (TVN i Polsat), udostępniający abonentom kanały telewizyjne o charakterze ogólnotematycznym. Jakkolwiek uznać można, że wymagało to zredefiniowania usług wchodzących w skład rynku właściwego, to nadal można było mówić o rynku kanałów dostępnych dla abonenta bezpłatnie, obejmujących zasadniczo cały kraj, kanałów o charakterze ogólnotematycznym oraz nadawanych w technologii analogowej naziemnej. Różnicą – z punktu widzenia definiowania rynków właściwych – było jedynie to, iż rynek powiększył się, zróżnicował podmiotowo, a w konsekwencji wartościowo.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości