Projekt kolejnej nowelizacji kodeksu postępowania karnego opracowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego rewolucjonizuje zasady korzystania przez oskarżonych z pomocy prawnej świadczonej przez adwokatów z urzędu.
Obligatoryjne wyznaczanie obrońcy z urzędu w postępowaniu sądowym na wniosek oskarżonego, niezależnie od jego sytuacji majątkowej, uzasadnia się poszerzeniem elementów kontradyktoryjności oraz zapobieganiem paraliżowi postępowania sądowego lub późniejszemu powoływaniu się na brak możliwości prowadzenia skutecznej obrony i korzystania z profesjonalnego zastępstwa procesowego.
Czy w każdej sprawie
Wypada się zastanowić, czy rzeczywiście w każdej sprawie oskarżony musi mieć obrońcę i czy nie powinno się brać pod uwagę sytuacji majątkowej wnioskującego o wyznaczenie obrońcy. Są to takie same pytania, które można było stawiać, kiedy wprowadzono obowiązkową obronę w postępowaniu przyspieszonym, z której po kilku latach zrezygnowano, pozostawiając kłopotliwe, choć martwe dyżury adwokatów.
Otóż nie zawsze udział obrońcy w postępowaniu sądowym jest konieczny i nie zawsze obrońca ten ma realne szanse działania. Przykładem może być sprawa nietrzeźwego kierowcy, w której rozstrzygającym dowodem jest wynik badania alkomatem.
Informowanie oskarżonego o konieczności pokrycia kosztów wyznaczenia obrońcy z urzędu w zależności od wyniku procesu nie uchroni Skarbu Państwa od konieczności ponoszenia tych kosztów z uwagi na niewypłacalność oskarżonego. Trudno bowiem zakładać, że miałoby być inaczej niż w postępowaniu cywilnym, w którym koszty zastępstwa procesowego ponosi państwo, jeżeli pełnomocnik z urzędu nie wyegzekwuje ich od strony przeciwnej. Wobec potężnego deficytu budżetowego trudno uznać za racjonalne obciążanie SP kolejnymi kosztami.